Po rozwodzie z żoną zostawiłem jej i naszej córce wspólnie kupione dwupokojowe mieszkanie i tymczasowo wróciłem do rodziców. Na początku nie mieli nic przeciwko, ale z czasem zaczęło być trudno – mieszkają w kawalerce, a trójka dorosłych ludzi na tak małej przestrzeni to jednak za dużo. Gdy zorientowali się, że nie zamierzam walczyć o podział mieszkania, postanowili sami „rozwiązać sprawę” i… pojechali do mojej byłej żony
Z Walentyną byliśmy razem osiem lat. Mamy córkę. Żyło nam się nie najgorzej, ale z biegiem lat oboje zaczęliśmy czuć, że jesteśmy dla siebie coraz bardziej obcy. Nikt nikogo nie… Continue reading "Po rozwodzie z żoną zostawiłem jej i naszej córce wspólnie kupione dwupokojowe mieszkanie i tymczasowo wróciłem do rodziców. Na początku nie mieli nic przeciwko, ale z czasem zaczęło być trudno – mieszkają w kawalerce, a trójka dorosłych ludzi na tak małej przestrzeni to jednak za dużo. Gdy zorientowali się, że nie zamierzam walczyć o podział mieszkania, postanowili sami „rozwiązać sprawę” i… pojechali do mojej byłej żony"