Zatrudniłem teściową jako nianię. Teraz oglądam nagrania z ukrytych kamer i zmieniam swoje zdanie o niej

Chęć pomocy bliskim to bardzo dwuznaczny moment. Moja żona Svitlana stara się pomóc swojej rodzinie, szczególnie ukochanej matce. To moja największa trudność w małżeństwie. Przepraszam za standardowe narzekanie ze strony zięcia, ale bez tego ani rusz.

Pracuję jako programista. Zarabiam 45 tysięcy netto (przy średniej pensji w mieście – 10), mam dobre konto w pracy, utrzymuję rodzinę, żonie pozwalając zajmować się twórczością i nie specjalnie przejmując się zarobkiem (zajmuje się rękodziełem, a dochód z tego nie jest stabilny).

A teściowej nie idzie tak łatwo. Wiecznie mnie wyciąga moralami. Ale to nie o to chodzi.

Tak wyszło, że żona musiała wyjechać na dwa tygodnie na specjalny kurs rękodzieła w innym mieście. Ja jestem ciągle w pracy (od 8 do 8-9 wieczorem), z kim zostawić naszego Marka? Przecież ma dopiero trzy i pół roku… postanowiłem zatrudnić na ten czas nianię. Tu włączyła się żona:

  • Niech moja mama z nim zostanie. Jest dobra i wszystko będzie dobrze. W końcu to mnie wychowała. A jej zapłacisz, właśnie z ojcem zbierają na działkę.
  • Ona jest złośliwa! Jak Marek wytrzyma z nią! Ja jej nie zniosę… – przemknęło mi przez myśl. Niemniej jednak musiałem się zgodzić. Zatrudniłem teściową jako nianię. Żona była już bardzo uparta… w dobrym sensie.

Tylko postanowiłem się zabezpieczyć i nagrać kompromitujące materiały na ulubioną teściową. Miałem dostęp do tych kamer i postanowiłem je pożyczyć. Wszystko zainstalowałem i czekałem. Teraz siadłem, aby obejrzeć nagranie z kamer i jestem w szoku… zmieniłem zdanie o teściowej!

Nie tylko pilnowała synka, ale też bawiła się z nim samochodzikami, „klockami” i próbowała go uczyć czytania, a później po prostu czytała mu książki. Nie zostawiała go na chwilę. Nawet gdy zasypiał (na obiad), nawet telewizora nie włączała, żeby go nie przeszkadzać. Czytała gazety lub książki.

Zobaczyłem w niej inną osobę – dobrą babcię, której wcześniej nie dostrzegałem…

Spread the love