Główny powód, dlaczego bliska osoba jest dobra dla wszystkich, oprócz ciebie

Istnieje bardzo proste psychologiczne wyjaśnienie…

Są takie osoby: miłe, życzliwe i ogólnie wspaniałe w relacjach z innymi, ale tylko wobec obcych. Wobec bliskich są surowe, lekceważące i trudno usłyszeć od nich dobre słowo.

Typowa sytuacja: mama może być uprzejma i miła wobec wszystkich, oprócz ciebie.

Jeśli opowiesz o tym komuś z zewnątrz, możesz usłyszeć: „Ależ co ty! Twoja mama (lub tata) wydała mi się taka miła i dobra! Pewnie po prostu była czymś zdenerwowana!”

Po takim komentarzu mimowolnie zaczynasz się zastanawiać, dlaczego bliscy tak nieuprzejmie i dwulicowo traktują nas, swoich krewnych?

Istnieje jedno bardzo proste psychologiczne wyjaśnienie.

Zanim je przedstawię, wyobraźcie sobie taki obrazek:

Macie kurę, która znosi złote jaja. Dosłownie – możecie je sprzedać na targu i przez kilka lat żyć dostatnio. Ale kura znosi te jaja tylko pod jednym warunkiem: trzeba ją chwalić, przytulać i karmić. Jeśli powiecie jej coś złego, przez dwa lata nie zniesie żadnego jajka. Jaki wniosek wyciągniecie? „Nigdy nie będę krytykować tej kury. Będę ją tylko chwalić! To przecież oczywiste!”

Myślę, że rozumiecie, do czego zmierzam.

Jeśli bliska osoba, np. mama, was krytykuje i ogólnie nie jest wobec was miła, oznacza to, że przyzwyczaiła się do tego, że nigdzie się nie wybieracie. Będziecie słuchać, znosić, milczeć i pozostaniecie obok.

Nikt rozsądny nie krytykuje ani nie poniża wartościowych ludzi, pracowników, przyjaciół czy ukochanych. Krytykuje się tylko tych, których się nie ceni i nie boi się stracić. A kogo się nie boi stracić? Tego, kto przywykł do tolerowania negatywnego traktowania i nigdzie się nie wybiera. Można nie płacić pracownikowi pensji, jeśli i tak będzie pracował. Można krytykować córkę czy brata, jeśli będą posłusznie milczeć.

Z tego wynika najważniejszy wniosek:

Chcecie być cenieni, kochani i szanowani? Zacznijcie sami siebie kochać, cenić i szanować. Nie tolerujcie chamstwa, krytyki i złego traktowania. Jeśli was krytykują – odchodźcie. Jeśli są dla was niemili – ostrzeżcie, że nie będziecie tego znosić. I dotrzymajcie słowa.

Gdy bliscy zobaczą, że za negatywne zachowanie mogą stracić wasze wsparcie, kontakt i bliską relację, zaczną zmieniać swoje podejście.

Ktoś może zapytać: „A co z mamą? Dokąd mam odejść, skoro mieszkamy razem?”

Właśnie dlatego tak was traktuje. Wolicie cierpieć, byle tylko zostać pod rodzicielskim dachem. Myślicie, że nie płacicie za mieszkanie pieniędzmi, ale płacicie swoim zdrowiem emocjonalnym, psychiką i nerwami.

Płacenie pieniędzmi jest prostsze. Przemyślcie to.

Spread the love