Zaczęłam potajemnie śledzić męża, kiedy zobaczyłam, że kupił bukiet róż i podszedł do jakiejś kobiety. Gdy wróciłam do domu i zapytałam go o niewierność, rozpłakałam się, słysząc odpowiedź

Od kilku miesięcy zauważam, że mój mąż zachowuje się bardzo dziwnie. Podejrzewam, że znalazł sobie kochankę. Ciągle zostaje w pracy do późna. Kiedyś kończył swoje sprawy biurowe około godziny 20:00, a teraz wraca do domu dopiero około północy.

Gdy wkładałam jego koszulę do prania, w wewnętrznej kieszeni znalazłam paragony. Kupił komuś drogie perfumy, ubrania, jedzenie z restauracji… A ja od niego nie dostaję takich kosztownych prezentów.

Najwięcej, co jest w stanie mi podarować na urodziny, to 3 róże i mały tort. Pewnego dnia postanowiłam więc go śledzić, żeby złapać go na gorącym uczynku.

Po pracy, około 20:00, wyszedł z biura i poszedł do sklepu, gdzie kupił ogromne pudełko czekoladek. Potem zajrzał do kwiaciarni i kupił tam około 30 róż. Wszystkie te zakupy były bardzo wysokiej jakości i drogie.

Ruszył pieszo ulicą i podszedł do jakiegoś prywatnego domu.

Przywitała go starsza kobieta i weszli razem przez bramę. Oczywiście pomyślałam, że mój mąż jest mi niewierny, ale ze staruszką? Byłam w szoku! Postanowiłam wieczorem o wszystkim z nim porozmawiać i wyjaśnić sprawę.

Wtedy on mi wyznał, że ta kobieta to jego matka, której niesłusznie odebrano prawa rodzicielskie, gdy miał 10 lat. Przyznał, że od 10. roku życia dorastał w domu dziecka. Bał się mi to wyznać, twierdząc, że jego rodzice zmarli. Jednak niedawno matka go odnalazła i nawiązali kontakt.

– Dlaczego od razu mi o tym nie powiedziałeś?

– Myślałem, że mnie nie zrozumiesz i nie poprzesz, albo będziesz przeciwko naszej relacji.

Gdy sytuacja się wyjaśniła, następnego dnia pojechaliśmy do sklepu, zrobiliśmy zakupy i pojechaliśmy poznać moją teściową.

Spread the love