Przy domu sąsiada Janusz zauważył nowy samochód. Na podwórku własnego domu było cicho, nawet żona go nie witała. Otwierając drzwi, nie mógł uwierzyć własnym oczom

Na swoją jubileuszową rocznicę Janusz nie planował niczego. Nie chciał myśleć, że żyje już sześćdziesiąt lat. Jakby to było wczoraj, gdy biegał do szkoły, a mama szukała go, gdzie go nosiła aż do nocy. A jutro już jubileusz. Mamy już dawno nie ma, sam jest dziadkiem, który ma czworo wnuków. A wrażenie takie, że nie postarzał się, że wszystko jest przed nim. W pracy będą świętować, a dzieci nie obiecały przyjechać, opóźniają się, praca nie pozwala.

Rano, jak zawsze, Janusz przyszedł do pracy na czas. Tam przywitali go koledzy z kwiatami, prezentami, szczerymi życzeniami. Było miło. Ale coś nie pozwalało mu szczerze się cieszyć, prawdopodobnie dlatego, że dzieci nie przyjadą na czas. Żona również zachowywała się niecodziennie, nie przygotowywała uroczystej kolacji. Postanowił dla siebie, że po pracy zajdzie do domu, przebierze się, a potem pójdzie do kawiarni usiąść z przyjacielem. Z takimi myślami wracał Janusz z pracy.

Przy domu sąsiada Janusz zauważył nowy samochód. Kto mógł do niego przyjechać, skoro mieszka sam? Na podwórku własnego domu było cicho, nawet żona go nie witała. Otwierając drzwi, nie mógł uwierzyć własnym oczom. W domu była cała jego duża rodzina, gratulowali, obejmali i całowali jubilata. Były obie córki z mężami, czworo wnuków, żona z prezentem. W pokoju nakryty był uroczysty stół. Jak żona zdążyła się przygotować?

Okazuje się jednak, że to jeszcze nie wszystko. Wszyscy razem poprowadzili Janusza na podwórko. Kiedy się rozejrzał, łzy popłynęły mu po oczach. Samochód, który stał u sąsiada, teraz stał na podwórku, związany kokardą. I jak oni to zdążyli?

Dzieci podarowały tacie samochód, o którym od dawna marzył, ale nie mógł zebrać na niego pieniędzy, więc mógł tylko marzyć. Teraz marzenie się spełniło, bliscy ludzie są obok — czego jeszcze potrzeba do szczęścia? Janusz dziękował żonie, dzieciom za miłość, za miłą niespodziankę. Był szczęśliwy.