Po naszej kłótni moja żona powiedziała, że nie może już dłużej znieść moich wybryków i wyjeżdża do swojej mamy

Popełniłem bardzo poważny błąd w swoim życiu. Z powodu tego czynu odszedł ode mnie najbliższy dla mnie człowiek — moja żona. Rozumiem, że bardzo się winię, ale ani ona, ani jej rodzice nawet nie chcą mnie widzieć. Nie mówiąc już o tym, żeby mnie słuchać.

Jesteśmy małżeństwem z moją Olgą od pięciu lat, żyjemy dobrze, ale jak wszyscy, mamy też swoje kłótnie. Jestem dość emocjonalnym człowiekiem, dlatego podczas sprzeczek mogę powiedzieć coś bez namysłu. Tak właśnie stało się tym razem.

Wszystko zaczęło się od tego, że Ola pojechała na wypoczynek ze swoimi przyjaciółkami do klubu. Znając swoją żonę, nie martwiłem się i bardzo często jej nie dzwoniłem, ani nie interesowałem się, jak się ma i gdzie jest. Zwykle wracała do domu około północy po takich spotkaniach z przyjaciółkami. Ale tym razem nie było jej w domu aż do rana. Oczywiście zacząłem się bardzo martwić i od dwóch w nocy ciągle dzwoniłem.

Już nie mogłem znaleźć dla siebie miejsca. Nie mogłem zasnąć, ciągle patrzyłem na telefon i na drzwi, mając nadzieję, że zaraz przyjdzie. Ale moja żona nie odbierała telefonu do rana i nie wracała do domu. Kiedy w końcu wróciła, byłem już cały na nerwach, więc zacząłem na nią krzyczeć.

Z jednej strony rozumiem, że w klubie była bardzo głośna muzyka i nie słyszała dzwoniących telefonów. Z drugiej jednak strony, żona mogła przynajmniej raz zadzwonić i powiedzieć, że wszystko jest w porządku. Po naszej kłótni moja żona powiedziała, że nie może już dłużej znieść moich wybryków, że pakuję rzeczy i wyjeżdżam mieszkać u swojej mamy. Najpierw myślałem, że to żart i pomyślałem, że mnie w ten sposób grozi. Ale kiedy rano obudziłem się, a w mieszkaniu nie było ani rzeczy żony, ani samej żony, zrozumiałem, że to moja wina.

Od razu kupiłem duży bukiet kwiatów i pojechałem pogodzić się z żoną. Ku mojemu zdziwieniu, rodzice żony nawet mnie nie wpuszczili na próg. Żona także nie chce mnie ani słuchać, ani widzieć. A najstraszniejsze dla mnie jest to, że powiedziała mi, że wnosi o rozwód. Bardzo mam nadzieję, że te słowa padły pod wpływem emocji i że to nieprawda. Przecież bardzo się kochamy.

Spread the love