Nie jestem jeszcze stara! Dlaczego mam poświęcać cały swój czas wnukowi?
Mam 50 lat. Mam troje dorosłych dzieci: dwie córki i syna. Mój najstarszy syn skończył już studia i znalazł pracę. Potem się ożenił. Oczywiście uważałam, że to trochę za wcześnie. Ale nie wtrącałam się: to było jego życie i jego wybór. Dziesięć miesięcy po ślubie zostałam babcią.
Myślicie, że jestem z tego powodu szalenie szczęśliwa? Wcale nie! Teraz w każdy weekend mój najstarszy syn przychodzi do mnie z tą samą prośbą:
– Mamusiu, zostań z Andrzejem. Chcemy iść z Anną do restauracji.
Kiedy miałaś dziecko, myślałaś o tym, miałaś nadzieję na mnie?
Oczywiście, że tak, ale nie zawsze. Ja też muszę mieć własne życie. Dlaczego moje dzieci uważają mnie za starą i myślą, że marzyłam tylko o tym, by zostać babcią i opiekować się ich dziećmi?
Ale to nieprawda: wcale nie jestem stara. Chcę spotykać się z przyjaciółmi, chcę chodzić do kawiarni i kina. Chcę też dbać o swoje zdrowie i zapisać się do centrum fitness. Dlaczego miałabym poświęcać cały swój czas wnukowi i żyć życiem moich dzieci?
Dwa tygodnie temu moja średnia córka przyszła do mnie i powiedziała:
– Możesz mi pogratulować: mam dla ciebie dwie wiadomości, z których obie są po prostu wspaniałe. Pierwsza wiadomość jest taka, że wychodzę za mąż. A druga wiadomość jest taka, że jestem w ciąży. Jestem już w czwartym miesiącu. Zostaniesz więc babcią po raz drugi. Gratulacje! Teraz na pewno nie będziesz się nudzić!
Dlaczego moje dzieci myślą, że się nudzę? To nic takiego! Żyję i chcę cieszyć się życiem. Wychowywałam dzieci sama, to nie było łatwe. Zwłaszcza po śmierci mojego męża. Ale dałam radę. Teraz chcę żyć dla siebie. Nie chcę ciągle niańczyć wnuków. One mają rodziców. Niech oni się nimi zajmą.
Jak wytłumaczę to wszystko moim dzieciom? Nie wszystkie babcie marzą o spędzaniu całego czasu z wnukami. Babcie też chcą żyć dla siebie. Nie rozumiecie tego, moi drodzy i ukochane dzieci?
