Kiedy usłyszałam wymagania przyszłej teściowej, postanowiłam uciec z jej domu

Opowiem szaloną historię, która przydarzyła mi się kilka lat temu. Teraz jestem bardzo szczęśliwa, że wtedy uciekłam z domu potencjalnej teściowej.

Spotkaliśmy się ja z moimi rodzicami i mój chłopak Paweł ze swoimi na, można tak powiedzieć, rodzinnej kolacji, aby rodzice się poznali. Wszystko było dobrze, spokojnie jedliśmy i rozmawialiśmy. Ale ta idylla trwała dokładnie pół godziny.

Moja przyszła teściowa oznajmiła, że muszę przejść pełne badania lekarskie i dostarczyć wszystkie zaświadczenia oraz książeczkę zdrowia. Takie wymagania wprawiły mnie i moich rodziców w szczery i niekłamany szok. Paweł milczał i dalej jadł sałatkę, udając, że wszystko jest w porządku i tak powinno być. Nie chciałam jeszcze bardziej napiąć atmosfery, więc odpowiedziałam, że jestem pewna swojego zdrowia, którego nauczyli mnie strzec moi rodzice, i jeśli to dla niej takie ważne — przejdę badania.

Ale na próżno myślałam, że na tym się skończy. Następne, co powiedziała, to już było coś niesamowitego. Stwierdziła, że muszę dostarczyć jej historię chorób wszystkich moich krewnych do siódmego pokolenia, inaczej nie da zgody na ślub. To było zbyt bezczelne stwierdzenie, więc mój ojciec wstał i wyszedł, mówiąc, że to już przesada, dobrze, że jeszcze zgodziłam się na badania.

Zostałam na noc, a mama poszła do domu. Potencjalna teściowa nie pozwoliła nam z Pawłem spać nie tylko w jednym łóżku, ale nawet w jednym pokoju. Więc tę noc spędziłam na rozmyślaniach. Po głębokim zastanowieniu doszłam do wniosku, że takie zapędy teściowej nie wróżą niczego dobrego, i rano uciekłam. Od razu zdobyłam nowy numer telefonu, a starą kartę SIM połamałam i wyrzuciłam. Teraz mam nowe życie, dobrego męża i teściową. Jestem bardzo szczęśliwa, że wtedy znalazłam siłę na ucieczkę.

Spread the love