Byłem po uszy zakochany w dziewczynie, ale gdy tylko zobaczyłem jej prawdziwe oblicze — natychmiast przestałem się z nią spotykać
Kilka lat temu zakochałem się w dziewczynie o imieniu Laura. Choć wydarzyło się to dość dawno, to uczucia są tak świeże, jakby to było wczoraj. Robiłem wtedy wszystko, by zdobyć uwagę Laury i jej sympatię. Jednak nie udało mi się osiągnąć wzajemności. Była bardzo piękną dziewczyną i nie brakowało jej adoratorów. Dlatego nie miałem szans. Dlaczego? Widzieliśmy się z Laurą bardzo rzadko i nie było możliwości rozwoju naszej relacji.
Ale pewnego dnia, gdy wróciłem do domu i zajrzałem do telefonu, zobaczyłem wiadomość od Laury:
— Cześć. Jak się masz? Co porabiasz? Może pójdziemy na kolację? Bo jakoś nudno w domu.
Tego dnia pogoda była wspaniała, więc bez zastanowienia poszedłem na spotkanie z Laurą, choć doskonale rozumiałem, że dla niej jestem tylko portfelem, którego można używać, kiedy się chce, ale nic nie mogłem na to poradzić, bo byłem zakochany po uszy.
Spacer był cudowny, dużo rozmawialiśmy i miło spędzaliśmy czas. Naszą idyllę przerwał chłopiec w wieku ośmiu-dziesięciu lat, który nie wyglądał na dziecko z zamożnej rodziny. Podbiegł do nas i poprosił mnie o dwa złote na hot-doga. Wahałem się, czy dać mu pieniądze, ale postanowiłem nie odmawiać, by nie wyjść w oczach Laury na skąpca. Sam dorastałem w biedzie, więc zrobiło mi się żal chłopca.
— Proszę, masz dziesięć złotych, na pięć hot-dogów wystarczy — powiedziałem i podałem dziecku banknot. Podziękował i pobiegł do budki, gdzie sprzedawano hot-dogi.
A Laura jakby straciła cały dobry humor, przestała ze mną rozmawiać, a jej spojrzenie stało się chłodne.
Potem poszliśmy do restauracji i tam postanowiłem zapytać, co jest nie tak. Otrzymałem ciekawą odpowiedź:
— Nienawidzę biedaków i żebraków. Tylko biedacy są tak bezczelni! Uważam, że każdy powinien liczyć tylko na siebie! Dlaczego miałeś karmić tego nędzarza? Nie podobał mi się twój czyn! Tym bardziej, kto pomaga biednym, sam wkrótce stanie się biedny! No dobra, jedzmy kolację, bo strasznie jestem głodna. Cały dzień nic nie jadłam, żeby zmieścić się w tę nową sukienkę.
Czegoś takiego się nie spodziewałem. Byłem nie tylko zaszokowany, ale i rozczarowany oraz urażony, ponieważ sam wychowałem się w biednej rodzinie i czasem, będąc dzieckiem, chodziłem i prosiłem o jałmużnę, żeby cokolwiek zjeść.
Zamyśliłem się i piłem tylko kawę, a Laura zamówiła sobie drogie dania i deser. Wtedy podszedł do nas kelner:
— Czy chcieliby Państwo jeszcze coś zamówić? — zapytał.
— Nie! — powiedziała zirytowana Laura. — Poproszę rachunek.
— Tak, proszę przynieść rachunek, ale osobno dla mnie i osobno dla pani — powiedziałem, czując szokujące i rozwścieczone spojrzenie Laury. — Jak widać, u mnie tylko kawa — uśmiechnąłem się.
Spojrzałem na Laurę, a ona zrobiła się czerwona jak dojrzały pomidor.
— To znaczy osobno?! — zaczęła się oburzać. — Powinieneś zapłacić!
— Kochana, nie zachowuj się tak bezczelnie, bo zachowujesz się jak biedaczka. Po pierwsze, powinnaś liczyć tylko na siebie, a po drugie, zarabiasz pieniądze sama, w przeciwieństwie do tego chłopca, któremu dałem pieniądze na jedzenie.
Po tym zdarzeniu Laura zablokowała mnie we wszystkich mediach społecznościowych, tak samo jak mój numer telefonu. Nie żałuję swojego postępku, wręcz przeciwnie, cieszę się, że zobaczyłem jej prawdziwe oblicze. Jeszcze bym związał swoje życie z tak zepsutym człowiekiem i kto wie, co by ze mną było.
