Jednej wnuczce ciągle coś kupuję, a drugiej tylko przynoszę słodycze

Mam dwie cudowne wnuczki, w tym samym wieku – jedną od syna, a drugą od córki. Niestety, tak się złożyło, że tylko z jedną z nich mam bliską relację i obdarowuję ją prezentami. A wszystko przez moją synową.

Dlaczego rzadziej robię prezenty wnuczce od syna? Bo od chwili jej narodzin, cokolwiek bym nie podarowała, synowej nic się nie podoba: nie ten kolor, nie ten fason, zła firma, a to znów coś innego.

Pamiętam, jak na pierwsze urodziny wnuczki kupiłam piękny, drogi kombinezon. Cała rodzina była zachwycona, ale synowa zrobiła wielką awanturę, podkreślając, że lepiej by było, gdybym dała pieniądze. Syn do niej dołączył, mówiąc, że jeśli nie wiem, co kupić, to lepiej nie kupować niczego.

Po tym incydencie próbowałam jeszcze kilka razy przynieść wnuczce prezenty, ale pewnego dnia synowa wprost mi powiedziała: „Nie chciałam mówić tego wprost, tylko sugerowałam, ale ty naprawdę nie znasz się na dziecięcych rzeczach i nie masz gustu, więc lepiej nic nie przynoś.”

Od tego czasu wnuczce od syna kupuję tylko słodycze i owoce. Oni jasno dali mi do zrozumienia, że nie chcą moich prezentów.

Z córką sprawy mają się zupełnie inaczej. Jej dziecko urodziło się sześć miesięcy po narodzinach wnuczki od syna. I tutaj zawsze mogę poszaleć z zakupami – kupuję wszystko, co uważam za słodkie i nigdy nie usłyszałam od córki, że coś jej się nie podoba. Zawsze cieszy się z nowych rzeczy i nieustannie mi dziękuje.

Na drugie urodziny wnuczki od córki podarowałam jej złote kolczyki, a kiedy synowa to zobaczyła, wpadła w furię i zrobiła awanturę na miejscu, pytając, dlaczego jej dziecku daję tylko słodycze, a tej – złoto.

Było mi przykro z powodu tego, jak sytuacja się rozwinęła, ale czy to moja wina, że powiedzieli mi, żebym nic nie kupowała? Na moje wyjaśnienia syn odpowiedział, że powinnam dać im pieniądze, równe wartości tych kolczyków, aby nie było różnicy między wnuczkami.

Nie rozumiem, czy ja jestem już taka stara i niezdolna do zrozumienia, czy po prostu nie pojmuję dzisiejszego świata… Ale jak teraz mam wręczać prezenty wnuczce od córki? Robić to w tajemnicy, żeby rodzina syna tego nie widziała? A może dawać wszystkim pieniądze jednocześnie? Czy to nie jest dziwne?

Spread the love