Moja Teściowa Zaczęła Żądać Remontu w Swoim Mieszkaniu i To Mnie Zaniepokoiło
Od samego początku mojego związku i wspólnego życia z żoną, Anna, utrzymywałem bardzo dobre relacje z jej rodzicami. Nigdy nie czułem żadnego nacisku ani zastrzeżeń z ich strony. Rodzina przyjęła mnie jak własnego syna, za co byłem niezwykle wdzięczny. Taka idylla nie zdarza się w każdej rodzinie. Moi teściowie mają ponad sześćdziesiąt lat i obecnie oboje są na emeryturze. Otrzymują emeryturę, która jest ich głównym źródłem dochodu.
Po przejściu na emeryturę nasze relacje nieco się zmieniły. Nie mogę powiedzieć, czy na gorszą stronę, ale odczułem konkretne zmiany, które nie są dla mnie bardzo komfortowe. Zauważyłem, że czasami mam ochotę unikać spotkań z nimi.
Powodem tego jest to, że rodzice mojej żony nie tracą okazji, by różnymi sposobami zdobywać pieniądze na różne, często niepotrzebne, a czasem zupełnie zbędne kaprysy. Czasami to mnie irytuje. Wiedzą, że w naszej rodzinie również mamy wiele wydatków i zawsze musimy mieć środki na zapas. Jednak postawa rodziców staje się dla mnie coraz bardziej niezrozumiała i zdarza się, że prawie żądają pieniędzy.
Cała ta historia zaczęła się od razu po tym, jak rodzice mojej żony zostali emerytami. Widzę, jak czasami trudno jest żyć na te środki, zwłaszcza gdy pojawiają się niespodziewane wydatki. Dlatego zgadzam się pomagać, a moja żona zawsze to docenia. Z drugiej strony, cieszy mnie widok radości na jej twarzy. W każdym razie jesteśmy rodziną i zawsze trzeba wspierać się nawzajem. Pewnego dnia, gdy mój teść trafił do szpitala, bez wahania pomagałem mu z lekami i innymi wydatkami, wielokrotnie opłacałem rachunki za media.
Wkrótce po tym rodzice zwrócili się z kolejną prośbą, i oczywiście, od razu rzuciłem się do pomocy. Zawsze byli bardzo wdzięczni, a ja również cieszyłem się, że robię dobre uczynki. Jednak za każdą prośbą pojawiały się nowe, które, tak powiem, podważały moje zaufanie do rodziców.
Ostatnią sytuacją, która mnie zaniepokoiła i skłoniła do refleksji, była propozycja przeprowadzenia gruntownego remontu w mieszkaniu rodziców. Mówiono tu o poważniejszych kwotach pieniędzy. Zauważyłem także, że teściowa zawsze potrafi wprowadzić taki temat z daleka i jej metoda polega na wykorzystywaniu swojej córki, mojej żony, przez którą w pierwszej kolejności przekazuje mi swoje nowe prośby. Często odwiedzają nas, dlatego ostatnio rodzice nie zawahali się jeszcze raz przypomnieć o remoncie, który chcą rozpocząć w najbliższym czasie.
Szczerze mówiąc, nie chciałem przekazywać tych środków, ale mimo to to zrobiłem. Było mi przykro, bo mam żonę i dzieci, te pieniądze można było by przeznaczyć na ważniejsze potrzeby. Środki te są dla mnie bardzo trudne do zdobycia, w rzeczywistości to bardzo trudne zadanie. Jednak pojawia się takie uczucie, że rodzicom to nie jest interesujące.
Moi rodzice również są emerytami, ale nigdy nie słyszałem od nich czegoś podobnego. Nawet gdy próbuję zaoferować im pomoc, zawsze odmawiają. Starają się racjonalnie wykorzystywać swoje środki, nie kupują niepotrzebnych rzeczy. To ludzie, którzy pomogą i wesprą moją rodzinę, gdy tylko będzie taka możliwość. I tu pojawia się ostry problem: dlaczego rodzice mojej żony postępują zupełnie inaczej i nie potrafią żyć zgodnie ze swoimi możliwościami, a nie pragnieniami?!
Niedawno żona ponownie zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc dla swoich rodziców. Staram się nie odmawiać, ponieważ naprawdę nie chcę jej rozczarować. Jednak, niestety, obecnie naprawdę nie mam takiej możliwości. Nawet przykro mi to mówić żonie. Jeszcze bardziej przykro mi, bo wydaje mi się, że mnie wykorzystują, całkowicie nie dbając o życie mojej rodziny. Tworzy się wrażenie, że rodzice po prostu przyzwyczaili się do takiego zachowania i nie zamierzają się zatrzymać. Nie chcę psuć relacji z nimi. A jednak wszystko przekroczyło granicę!
