W autobusie z przerażeniem zdałam sobie sprawę, że zapomniałam portfela. Ale i tak udało mi się zapłacić za przejazd…
Historia, która wydarzyła się ze mną 20 lat temu, nadal wywołuje uśmiech. Jadę w autobusie do domu i nagle zdałam sobie sprawę, że nie mam pieniędzy na opłacenie przejazdu (portfel zostawiłam w pracy).
Co robić? Czym się rozliczyć? Jaki wstyd…
Kierowca spojrzał w lusterko i powiedział: “Przekazujemy za przejazd”.
Odkopałam w torebce, myśląc, że może mam jakieś drobiazgi, ale znalazłam tylko kawałek czekolady, którą ktoś mi podarował tego dnia.
Nagle wpadłam na pomysł, żeby rozliczyć się czekoladką!
Przekazałam ją, przechodziła z rąk do rąk, wszyscy się śmiali. Czekoladka doszła do kierowcy, który zaskoczony spojrzał na ten dziwny środek płatniczy.
A potem uśmiechnął się i powiedział: “Przekazujcie resztę”…
PRZEKAZANO MI DWIE CZEKOLADOWE CUKIERKI!
Kierowca okazał się dowcipny, cały autobus śmiał się do łez!
