Moja żona chciała nazwać syna imieniem swojego byłego męża!
Tomasz i Natalia są małżeństwem stosunkowo od niedawna, ale już przygotowują się do nowego etapu w swoim związku – wkrótce zostaną rodzicami. Szczęśliwi przyszli rodzice zaczęli aktywnie wybierać imię dla syna. Natalia zaproponowała imię Ilya.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że tak nazywał się jej były mąż, który zginął pięć lat temu.
Tomasz nie wiedział, jakie imię miał były mąż jego żony, ale słyszał o tej tragedii. Imię mu się spodobało, więc się zgodził. Wszystko było dobrze, dopóki w odwiedziny nie przyjechała siostra Natalii.
— Zdecydowaliście, jak nazwiecie syna? — zapytała Anna.
— Tak! — odpowiedział radośnie Tomasz.
— I jak?
— Będzie Ilya.
— Ilya? Serio? Natalia, nie przeszkadza ci, że tak nazywał się twój były?
Tomaszowi zrobiło się nieswojo. Nie spodziewał się takiego podejścia od swojej żony. Kiedy goście wyjechali, postanowił poważnie porozmawiać z Natalią:
— Natalio, rozumiem, że możesz mieć jeszcze jakieś uczucia do niego, ale moim zdaniem przesadzasz. Po co wprowadzać twojego byłego męża do naszej rodziny? To piękne imię, ale nie chcę, żebyś nazywała naszego syna na cześć zmarłego ukochanego.
Natalia nie chciała zmieniać imienia. Była pewna swojej decyzji i argumentowała, że jej były mąż nie ma tu nic do rzeczy. Sytuacja zaostrzyła się do tego stopnia, że Tomasz zagroził rozwodem. Nie chciał, aby w swoim synu widział odbicie byłego męża Natalii.
Teściowa próbowała naciskać na zięcia, ale to nie przyniosło żadnego rezultatu. Nawet Anna, czując swoją winę, próbowała jakoś naprawić sytuację, ale wszystko na próżno.
Na szczęście Natalia zmieniła zdanie i zdecydowała, że imię dziecka nie jest warte zniszczenia rodziny. Chce, aby jej syn dorastał w pełnej rodzinie, więc ustąpiła mężowi. Jednak wciąż nie wymyślili innego imienia.
Jestem pewna, że Natalia była emocjonalnie związana z byłym mężem, ponieważ bardzo go kochała. Chciała celowo nazwać syna jego imieniem i myślała, że Tomasz się o tym nie dowie. Ale wszystko, co skryte, prędzej czy później wychodzi na jaw.
Co by było, gdyby Natalia nie ustąpiła? Czy warto rozwodzić się tylko z powodu imienia przyszłego dziecka? Co myślicie?
