“Nie będę myła po was naczyń!” — krzyczy synowa
Mam już tego wszystkiego dość! — mówi 28-letnia Lena. — Teściowa już na emeryturze, całymi dniami siedzi w domu oglądając seriale i ciągle coś podjada, dosłownie bez przerwy. Raz smaży naleśniki, raz pije herbatę, raz robi kanapki, raz piecze ciasto. Nie szkoda mi produktów! Tylko że pod wieczór w zlewie zbiera się cała góra naczyń. Prawdziwa góra! Talerze w dziesiątkach, sztućce, kubki, miski, wszystko w zlewie!
Lena i Nikodem pobrali się prawie 6 lat temu, na początku przeprowadzili się do teściowej, bo miała trzypokojowe mieszkanie. Postanowili zbierać na własne lokum, wziąć kredyt hipoteczny i się wyprowadzić. I udało im się zgromadzić pewną sumę. Jednak wraz z oszczędnościami rodziny rosną również ceny nieruchomości. Przez 6 lat kawalerki wzrosły w cenie o połowę. A kupować kawalerkę jakoś nie mają ochoty.
Wziąć kredyt hipoteczny i oddać wszystkie oszczędności jako wkład własny — bardzo nie chcą. A zarabiają młodzi niewiele. Poza tym teściowa przeszła na emeryturę, więc będą musieli częściowo ją utrzymywać. Oszczędności się zmniejszą. Teściowa i tak wcześniej nie dokładała synowi, ale przynajmniej kupowała sobie jedzenie, lodówka była pełna, zawsze były w niej produkty. A teraz teściowa żyje według własnych upodobań, na kiełbasę sobie znajdzie pieniądze, regularnie przybiera na wadze, a na wszystko inne będzie musiał wydawać syn.
Gdyby schudła, sama czułaby się lepiej. — wzdycha Lena.
Ale teściowa jest zadowolona ze swojej wagi i nie planuje przejść na dietę. Nawet rzadko spaceruje. Przydałoby się jej wyjść na spacer. Chodzi jedynie do sklepu i z powrotem z tortem.
W domu też nic nie robi. — kontynuuje oburzenie synowa. — Nie mogę jej zrozumieć. Przecież dopiero co skończyła 60 lat, a już złożyła ręce i siedzi na karku syna.
Szczerze mówiąc, kobieta i wcześniej nie szczególnie dbała o czystość i porządek. Nic dziwnego — z taką wagą. Ledwo się porusza na nogach. Na czworakach pod łóżkiem na pewno nie posprząta. Na krzesło też się nie wdrapie. Nawet kiedy jeszcze pracowała, to sprzątała i tak Lena.
Po przeprowadzce musiałam doprowadzić nasze mieszkanie do porządku, było tam tak brudno, że nawet sobie nie wyobrażasz. Wszystko wysprzątałam. Teściowa była zdziwiona, że kafelki w łazience są różowe, a nie szare. Już o tym zapomniała. Planowała wszystko przemeblować, ale teraz już się rozmyśliła.
Lena myślała, że po przejściu na emeryturę teściowa włączy się w domowe obowiązki, ale nic z tego! Szuka siebie, inspiracji, zajada stres ciastkami, nie chce się niczego podejmować. Po prostu dogadza sobie smakołykami. Przy okazji ogląda programy.
Nie wchodzę do jej pokoju — niech tam sobie zarasta pajęczyną. — skarży się Lena. — Tylko że regularnie podrzuca mi góry naczyń. I nie da się od tego uciec. Sama myć nie chce, po prostu przynosi wszystko do zlewu i odchodzi. Wracam z pracy i zabieram się za mycie.
Ogólnie teściowa Leny to nie jest zła kobieta, bo bywają dużo gorsze — kłótliwe, złośliwe, podłe. I biedne synowe muszą z nimi wytrzymywać. Ta nie wtrąca się w sprawy rodziny, nie narzuca się z morałami, nie gnębi Leny. Pozwoliła im mieszkać w swoim mieszkaniu, nie musieli nic wynajmować.
Tylko te codzienne góry naczyń wyprowadzają Lenę z równowagi.
Długo wytrzymywałam, myłam wszystko, aż ostatnio zrobiłam prawdziwą awanturę! — mówi Lena. — Powiedziałam jej, że nie jestem służącą, żeby po niej sprzątać. Niech ma trochę sumienia. I dodałam, że swoje naczynia powinna myć sama. Odmówiłam dalszego ich mycia. Poszłam do sklepu, kupiłam dla nas z mężem kilka kompletów sztućców, po kolacji myję je i zaniosę do naszego pokoju. Nie używam już innych i nie podchodzę do zlewu.
Powoli przez kilka dni wszystkie naczynia stały się brudne, teściowa bierze sobie kilka górnych talerzy, myje je, a reszta tak stoi. Czysta Lena ledwo powstrzymuje się od widoku tego bałaganu w kuchni. Ale nic nie robi. Jak myślisz, czy synowa postąpiła właściwie, decydując się nauczyć teściową, która nie jest inwalidką ani starą kobietą i może o siebie zadbać? W końcu nie potrzebuje jeszcze opieki. Czy też jeśli dzieci mieszkają w domu matki, korzystają z jej majątku, to mogą zrobić coś dla niej w zamian?
