Moje wyobrażenia o życiu rodzinnym były zupełnie inne
Teraz mam trzydzieści dwa lata i zarabiam całkiem nieźle, ale biorąc pod uwagę, że nasza rodzina składa się z trzech osób, tych pieniędzy wciąż jest mało. Jestem już prawie pięć lat w małżeństwie z moją żoną Małgorzatą. Mamy córkę, która niedługo pójdzie do przedszkola, ale postanowiłem podzielić się tym, co mnie naprawdę martwi w naszym życiu rodzinnym.
Przez większość życia oglądałem głównie kanały informacyjne. Uważam, że to nie jest aż tak wielki problem, ale kontynuowanie życia z takim nałogiem jest nie do przyjęcia.
Kiedy zauważyłem, jak żona radzi sobie z wszystkimi obowiązkami domowymi, postanowiłem jej pomóc i przez pewien czas sam gotowałem. Znalazłem wiele różnych przepisów w internecie i chciałem, żeby żona nauczyła się również tak smacznie gotować, ale ona odmawiała i trzymała się swoich przepisów.
Próbowałem jeszcze nakłonić żonę do pracy, ale udało jej się wytrzymać maksymalnie dwa miesiące. Zajmowała się tylko odbieraniem syna z przedszkola i gotowaniem monotonnego jedzenia, a ja musiałem jeszcze sam coś gotować. Czy można tak lekceważąco traktować męża?
