Kiedy rozwiodłam się po raz drugi, postanowiłam, że będę dużo pracować, żeby zarobić dobre pieniądze i żyć dobrze sama. A potem dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka i zwróciłam się do moich rodziców

W swoim pierwszym małżeństwie przeżyłam 4 lata. Nie mam zbyt wielu wspomnień z tego okresu, nie był to najlepszy czas w moim życiu. Po kilku latach od rozwodu wyszłam za mąż po raz drugi. Ale i tym razem nie trwało to długo. Ten mężczyzna w ogóle mnie nie rozumiał, chociaż starałam się dla naszej rodziny jak mogłam. To małżeństwo trwało zaledwie kilka miesięcy, sama tego nie rozumiałam.

Po tym oczywiście nie chciałam ponownie wychodzić za mąż, straciłam nadzieję, że mogę znaleźć dobrą osobę, z którą czekałoby mnie szczęśliwe życie rodzinne.

Miałam wtedy 27 lat. Miałam już dobre wykształcenie i postanowiłam skupić się całkowicie na pracy i karierze. Dzięki swojej determinacji i skupieniu szybko zdobyłam dobrą posadę i odpowiednio bardzo dobrą pensję.

Dopiero wtedy mogłam dobrze pomagać moim rodzicom i poprawić swoje życie.

Po 7 latach, kiedy stałam już mocno na nogach i wiele osiągnęłam w życiu, zrozumiałam, że trzeba coś zmienić, zanim będzie za późno, bo lata mijają bardzo szybko, a ja wciąż nie ułożyłam sobie życia osobistego.

Nie myślałam wtedy o małżeństwie, więc nie szukałam swojej drugiej połówki. Ale ostatnio zaczęłam myśleć o posiadaniu dziecka, po prostu dla siebie, żeby nie zostać sama.

Czas mijał niepostrzeżenie, ale bardzo szybko, i zrozumiałam, że chcę zostać mamą, pragnę takiego kobiecego szczęścia. Wiedziałam, że moja droga nie jest prosta, więc postanowiłam, że nie będę więcej wychodzić za mąż. I tak zostałam mamą cudownego dziecka. Ale teraz już nie jestem młoda, mój najlepszy czas minął, niestety.

Nie mam teraz dużej rodziny, są tylko moi rodzice, ale oni są już w podeszłym wieku. Nie mogą mi pomóc, ciągle odmawiają we wszystkim, nawet w najdrobniejszych sprawach, o które proszę.

Moi rodzice mają bardzo niskie emerytury, ledwo starcza im na życie, doskonale ich rozumiem. I nie mogą też zajmować się małym dzieckiem, mówią, że to dla nich za ciężkie, są już starzy, nie poradzą sobie z niemowlęciem, nawet nie próbują jakoś pomóc, odsunęli się ode mnie.

Teraz nie mogę znaleźć niani, bo nie mogę zostawić tak małego dziecka z obcą osobą, to byłoby niewłaściwe. Ale nie widzę wyjścia z sytuacji, w której się znalazłam.

Spread the love