Naszym dzieciom stuknęło po 18 lat, mogłabym się rozwieść, jednak w mojej głowie powstał inny plan. Ostatnie 3 lata blisko rozmawiam z jego matką i chcę ją przekonać, żeby przepisała cały majątek na mnie
Wielu nazwie mój czyn niegodnym żony, jednak mało mnie to obchodzi. Całe życie godziłam się z charakterem męża i jego wadami. Próbowałam się z nimi pogodzić, próbowałam go zmienić, ale nic z tego nie wyszło. Nie rozwiodłam się z nim tylko po to, by nie psuć dzieciństwa naszym dzieciom.
A teraz, kiedy mają po 18 lat, mogłabym się rozwieść, jednak w mojej głowie powstał inny plan. Ostatnie 3 lata blisko rozmawiam z jego matką i chcę ją przekonać, żeby przepisała cały majątek na mnie. A potem, gdy go dostanę, rozwiodę się z nim, zostawiając go z niczym. Niech sobie pożyje, poczuje to i może wtedy mnie zrozumie. A to wszystko jest dla niego łatwe i proste, chodzi do pracy i do domu.
Od momentu naszego ślubu nie dostałam od niego ani jednego bukietu kwiatów. Obcy ludzie okazywali mi więcej uwagi niż mój legalny mąż. Mogłam tyle razy być niewierna, ale za każdym razem ignorowałam takie możliwości. I jak mi się to odpłaciło? Nijak. Ciągle ta sama rutyna. Czasami wydaje mi się, że zachowuję wierność tak po prostu, bo jestem jego żoną. I nawet gdybym poszła do innego, nic by się w naszym życiu nie zmieniło – jestem pewna.
Początkowo właśnie to chciałam zrobić. Moje przyjaciółki mnie wspierały i mówiły, że w ten sposób go ukarzę i zmuszę do kochania mnie, jednak nie odważyłam się. Wtedy przyszła mi do głowy myśl z majątkiem, której, nawiasem mówiąc, moje przyjaciółki nie doceniły. Według nich to zbyt ryzykowne i może się źle skończyć.
Właściwie, dlaczego miałabym się martwić o konsekwencje? Przecież nikt nigdy nie dbał o mnie tak, jak ja sama. Nadszedł mój czas, by wykorzystać ludzi i w pełni z tego skorzystam.
Nie powstrzymają mnie ani moje przyjaciółki, ani jego krewni, ani nikt inny. Mam już tego wszystkiego dość. Jak tylko cały majątek przejdzie na mnie, z czystym sumieniem ogłoszę planowany rozwód – niech to będzie dla niego niespodzianka. Potem z czystym sumieniem wyjadę gdzieś odpocząć i wszystko będzie opłacone. To moje marzenie.
