Mama ciągle nam mówiła, że to ona jest gospodynią w domu, więc z mężem spakowaliśmy rzeczy i przeprowadziliśmy się tymczasowo do teściów

Moja mama zawsze miała własne zdanie na każdy temat. Dlatego nasze relacje nigdy nie były łatwe. Głównie mieszkałam z babcią, matką mojej mamy. A kiedy babcia odeszła, jej mieszkanie zostało mi w spadku.

Mama nie kwestionowała tej decyzji, bo wiedziała o niej jeszcze za życia babci. Choć z mamą znów zaczęłyśmy się komunikować, nie przeprowadziłam się z powrotem do niej. Pięć lat żyłyśmy w pokoju i zgodzie.

Wyszłam za mąż, zaczęliśmy z mężem mieszkać w moim mieszkaniu. Jego rodzice w ramach prezentu ślubnego zgodzili się opłacić pełny remont mojej dwójki, ale póki co nie ruszaliśmy tych pieniędzy. Ciągle coś nam przeszkadzało zacząć remont.

Już przeglądałam opcje remontu, wybierałam tapety, podłogi, oświetlenie i inne rzeczy, a mama aktywnie w tym uczestniczyła. Często chodziłyśmy po sklepach i oglądałyśmy różne produkty. Jednak nasz remont się opóźniał, a mama powiedziała, że jest zainspirowana tymi zakupami i teraz też chce zrobić remont.

W mieszkaniu mamy remont był trzy lata temu, więc nie widziałam potrzeby, by znów go robić. Ale nie próbowałam jej przekonywać. Mama wzięła kredyt i zrobiła remont u siebie jeszcze raz.

Jednak szczęście trwało do momentu, gdy mama zrozumiała, że raty kredytu pochłaniają sporą część budżetu, a na resztę pieniędzy żyje się niewygodnie. My z mężem nie mogliśmy pomóc finansowo, bo spłacaliśmy kredyt na samochód. Radziliśmy sobie z naszymi płatnościami, ale nie byliśmy w stanie pomóc mamie.

Wtedy mama wymyśliła rozwiązanie i przyszła do mnie porozmawiać. Zaproponowała, żebyśmy z mężem tymczasowo przeprowadzili się do niej, a nasze mieszkanie wynajęli. W ten sposób moglibyśmy pomóc jej spłacać kredyt, a także zostać na nasze własne płatności.

Zastanawiałam się. Nie chciałam mieszkać z mamą, to fakt. Ale jej pomysł dotyczący wynajmu mieszkania był dobry. Mielibyśmy z mężem więcej pieniędzy, więc moglibyśmy szybciej spłacić nasz kredyt. A mieszkania mi nie szkoda, i tak zamierzaliśmy robić generalny remont, więc nie było straszne, jeśli lokatorzy je trochę zniszczą.

Skonsultowałam się z mężem. Perspektywa mieszkania z teściową nie zachwycała go, ale uznał, że mam rację, to dobry sposób na szybsze spłacenie kredytu. W końcu przeprowadziliśmy się do mamy, a nasze mieszkanie wynajęliśmy. Na początku wszystko było w porządku.

Potem mama zaczęła się zachowywać jak zawsze. Mogła spokojnie wejść do naszego pokoju, bo coś tam potrzebowała. Zaczęła liczyć, ile wody zużywamy, mimo że płaciliśmy połowę rachunków. Rozmawiała przez telefon tak głośno, że budziliśmy się. Jej argumentem było, że to ona jest gospodynią w tym domu.

Miałam nadzieję, że mama zrozumie, że to nie my się do niej wprosiliśmy, tylko ona nas zaprosiła. Ale to się nie stało. Zadzwoniłam do lokatorów, żeby w ciągu miesiąca znaleźli sobie nowe mieszkanie. My z mężem spakowaliśmy rzeczy i przeprowadziliśmy się tymczasowo do teściów.

Oczywiście, mama prawie nie otrzymała pieniędzy za ten miesiąc, zapłaciliśmy tylko za miniony miesiąc i tyle. Teraz mama jest na nas obrażona, uważa, że zostawiliśmy ją w trudnym dla niej okresie.

Spread the love