Matka mojego chłopaka postawiła warunek, że nie powinien wydawać na mnie żadnych pieniędzy.
Zawsze sądziłam, że każdy rodzic pragnie dla swojego dziecka tylko tego, co najlepsze. Nawet jeśli nie dysponują wielkim majątkiem materialnym, pragną, by ich dziecko było przynajmniej szczęśliwe. Przecież szczęście można osiągnąć nie tylko dzięki pieniądzom, ale także dzięki miłości i dobrym relacjom rodzinnych.
Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek spotkam osobę, której tak bardzo będę pragnął pomóc. Słyszałam nawet o naukowym terminie na to – “syndrom ratownika”. Wydaje się, że właśnie mi się to przydarzyło.
Kiedy pierwszy raz spotkałam Adama, wydawał mi się trochę nieśmiały. Był wysoki i miał szerokie ramiona. Coś w stylu niedźwiedzia. Miał także odpowiednią pracę – pracował jako górnik.
Ale po bliższym poznaniu okazało się, że Adam jest prostym i wesołym facetem. Jedyną rzeczą, która wydała mi się wtedy dziwna, było to, że mimo przyzwoitej pensji nadal mieszkał z matką i zawsze był spłukany.
Gdy zaczęliśmy się spotykać, prawda wyszła na jaw. Okazało się, że Adam mieszkał nie tylko z matką, ale także z siostrą i babcią! Te trzy samotne kobiety miały bardzo skomplikowane relacje z pieniędzmi innych ludzi.
Kiedy się poznaliśmy, Adam miał już trzydzieści dwa lata. Wszyscy jego przyjaciele byli już żonaci, a on sam po prostu nie miał z kim wychodzić do barów.
Więc świętował koniec swojej zmiany w domu, z butelką czegoś mocnego. Jego pełna współczucia matka zabierała mu wszystkie zarobione pieniądze, a potem dawała mu kilka tysięcy na różne formy rozrywki.
Jego matka uważała, że powinna być odpowiedzialna za wszystkie pieniądze swojego samotnego syna. Babcia była już na emeryturze. Siostra okazała się osobą kreatywną, ciągle poszukiwała samej siebie.
Przez pół roku mieszkała w jednym miejscu, potem przenosiła się do innego. A kiedy tam się znudziła, ruszała do trzeciego. A wszystkie te podróże były sponsorowane przez pieniądze Adama.
Pierwszy raz zobaczyłam matkę Adama na zdjęciu. Ma zdjęcia z matką wszędzie w mediach społecznościowych, a nawet na swoim zdjęciu profilowym w komunikatorze. Jest bardzo elegancką kobietą. Wygląda niesamowicie jak na swój wiek.
A dlaczego nie? Bardzo sprawnie zarządzała pieniędzmi syna. Co roku kilka razy wyjeżdżała na wakacje i uwielbiała korzystać z usług salonów piękności, poddając się różnym zabiegom pielęgnacyjnym i odmładzającym.
W całym tym schemacie można by sądzić, że tylko babcia nie potrzebowała pieniędzy od Adama. Jego babcia była już bardzo stara. Ale kiedy Adam kiedyś mimochodem wspomniał, ile zapłacił za ostatnie lekarstwa dla niej, ogarnęło mnie przerażenie. Za taką samą kwotę można było zakupić te same leki bezpośrednio z Austrii prywatnym odrzutowcem!
Kiedy matka Adama dowiedziała się, że jej syn zaczął spotykać się z kimś, postawiła warunek, żeby nie wydawał na mnie żadnych pieniędzy.
Matka zaczęła wpajać Adamowi, że spotykam się z nim tylko po to, by zabrać mu wszystkie pieniądze dla siebie.
Gdy odważyliśmy się kupić Adamowi nowe ubrania, wybuchł skandal w domu. Zrozumiałabym, gdyby Adam wydawał pieniądze na mnie, ale wszystkie ubrania kupowaliśmy dla niego!
Po kilku miesiącach takiej sytuacji i ciągłego spotykania się z niezadowolonym, zimnym spojrzeniem matki mojego chłopaka, zdałam sobie sprawę, że nie mogę wygrać. Trudno jest zmienić życie kogoś, kto nie pragnie tego zmienić. Zatem zerwaliśmy.
Czuję wielkie współczucie dla Adama jako człowieka. Ciężko pracuje i nie ma ujścia w życiu. Nigdy nie zrozumiem matki Adama. Przywłaszcza sobie swojego syna i wyciąga z niego wszystko, co tylko może.
