„Nie zapominaj, kto tutaj rządzi i na czyje pieniądze żyjesz!” – mówił mąż każdego dnia. Nie mogłam odejść z dzieckiem na rękach

Agnieszka przebywała na urlopie macierzyńskim z rocznym synem, Kacprem. Kobieta miała trudno, ponieważ codziennie mąż zarzucał jej, że żyje na jego koszt, utrzymując całą rodzinę

Pomimo że Agnieszka otrzymywała miesięczne świadczenia na dziecko, jej mąż, Tomasz, uważał się za jedynego i niezastąpionego żywiciela rodziny. Tomasz codziennie mówił jej i Kacprowi, że siedzą mu na głowie i żyją tylko z jego pensji. Gdy kobieta prosiła męża, by zajął się dzieckiem, słyszała w odpowiedzi: „Przecież ja pracuję od świtu do nocy! A ty po prostu siedzisz w domu! Co masz innego robić, jak nie zajmować się dzieckiem?”

Agnieszka starała się wytłumaczyć Tomaszowi, że również przyczynia się do domowego budżetu. Jednak Tomasz tylko głośniej się oburzał. Stwierdził, że te grosze nie są warte jego uwagi. Prawdopodobnie poniżając swoją żonę i umniejszając jej wkład w ich wspólne życie, chciał się dowartościować i podnieść swoją rangę.

Ostatecznie każda rozmowa o pieniądzach kończyła się kłótnią. Agnieszka nawet założyła dziennik, w którym zapisywała wszystkie wydatki i pokazywała Tomaszowi, że też dokłada się do budżetu rodzinnego. Ale to i tak nie przynosiło żadnych rezultatów.

Trudno było Agnieszce nie tylko z mężem: teściowa, Barbara, mieszkała z nimi i zawsze popierała swojego syna. Kobieta zawsze radziła synowej milczeć, by nie było kłótni. Agnieszka nie chciała zaostrzać sytuacji i starała się nic nie mówić zbędnego. Na zarzuty i pretensje Tomasza nie odpowiadała, ale wiedziała, że taki model życia rodzinnego jej nie odpowiada.

Skoro Tomasz nie liczył się z jej zdaniem i ignorował jej dochody, Agnieszka zaczęła odkładać otrzymywane pieniądze. Z czasem nauczyła się radzić sobie z domowymi obowiązkami, gdy Kacper spał. Powoli zaczęło pojawiać się też wolne czas.

Wtedy Agnieszka znalazła dla siebie dodatkową pracę. Zarobki były skromne, ale za to w domu i niezbyt ciężkie. Tak właśnie żyła: Tomasz każdego dnia z pretensjami, a ona po cichu oszczędzała pieniądze na samodzielne życie.

Nikt nie wiedział o tym, że Agnieszka dorabia. Wszyscy uważali ją za niezdolną do niczego. Zaryzykowała i udało się. Teraz Agnieszka jest zadowolona, że może zarabiać choć trochę pieniędzy. Niech w domu wszyscy dalej myślą o jej niesamodzielności i czynią jej wyrzuty.

Gdy Kacper skończył trzy lata, Agnieszka rozwiodła się z Tomaszem i wynajęła mieszkanie. Kobieta poszła do pracy, ale dodatkowej pracy nie porzuciła. Teraz mogła sama zapewnić sobie wszystko, czego potrzebowała. Teraz mogła żyć spokojnie i bez zarzutów. Nikt już więcej nie będzie mógł jej poniżyć. Z czasem na pewno kupi sobie mieszkanie i pojedzie na wakacje nad morze.

Spread the love