Nasz zięć jest bardzo biedny, a my z mężem jesteśmy bogaci. Przyszedł na gotowe. A ostatnio nasza córka poskarżyła się, że jej mąż nie bywa w nocy w domu. Z mężem już nie chcieliśmy milczeć i poszliśmy do zięcia
Zdarza się tak, że gdy ktoś znajduje swoje prawdziwe szczęście, jest tak zadowolony, że prawie niczego dookoła nie widzi, nie chce zauważać nic złego. Rzeczywistość go już mało interesuje, woli żyć w swoim małym świecie. Widzę, że moja córka wybrała właśnie taką drogę życia, ku mojej wielkiej rozpaczy.
Ja i mój mąż jesteśmy dobrymi lekarzami. Po instytucie pracowaliśmy w zwykłym państwowym szpitalu, a potem założyliśmy własny biznes – otworzyliśmy swoją prywatną klinikę. Zarządzaniem zawsze zajmowaliśmy się we dwoje, a do pracy zatrudnialiśmy tylko najlepszych specjalistów, dlatego nasza placówka zawsze cieszyła się popularnością i zaufaniem ludzi.
Świadczymy płatne, ale bardzo dobre, wysokiej jakości usługi dla ludzi. Mamy nowoczesne metody, wysokiej jakości i nowoczesny sprzęt. Dlatego zarabiamy bardzo dobrze, powiedziałabym, dużo. Mamy jedną jedyną córkę. Nasza jedyna córka od dzieciństwa interesowała się medycyną. Po szkole z własnej woli poszła na medycynę. Oczywiście, ja i mąż byliśmy tylko bardzo zadowoleni z jej wyboru, bo nasza dziewczynka będzie mogła przejąć rodzinny interes.
Podczas nauki nasza córka poznała dość dobrego chłopaka, swojego kolegę z grupy. Chłopak był przystojny, komunikatywny, z dobrym poczuciem humoru. Nic dziwnego, że córka szczerze się w nim zakochała od razu, rozumiałam ją. Chłopak nigdy nie znał swojego ojca, a jego matka pracowała jako zwykła kucharka w prostej szkolnej stołówce. Ledwie wystarczało pieniędzy na życie, żeby wyżywić trójkę dzieci. Chłopak naszej córki był najstarszym synem w rodzinie.
Po zajęciach dorabiał zarówno jako magazynier, jak i kelner, brał się za każdą pracę. Chociaż taki wybór dla naszej jedynej córki nam się nie podobał, uczciwość i pracowitość potencjalnego zięcia przekupiły naszą sympatię do niego również, przyzwyczailiśmy się do niego, jakbyśmy już całym sercem przyjęli go do naszej rodziny. Czy on zawinił czymś, że urodził się nie w bogatej, a biednej rodzinie, że ojciec ich opuścił, a matka ciężko pracuje za grosze?
Na ostatnim roku stażu dzieci postanowiły się pobrać, i my daliśmy, choć jeszcze mieliśmy wątpliwości, ale rodzicielskie błogosławieństwo. Mieszkanie dla córki kupiliśmy już dawno, więc młoda rodzina zamieszkała w nim oddzielnie. Zięć uczył się na stomatologa, więc postanowiliśmy pomóc mu otworzyć własną działalność. Znaleźliśmy i wynajęliśmy mu lokal do pracy, pomogliśmy z papierkową robotą, bo nie pierwszy rok dobrze znamy tę sprawę.
Zrobiliśmy dobry remont, kupiliśmy nowoczesne i drogie wyposażenie, więc zięć, można powiedzieć, przyszedł na gotowe, wszystko było zrobione dla niego jak najlepiej. Sprawy jego szły również bardzo dobrze, zatrudnił kilku pracowników, a sam zajmował się głównie zarządzaniem swoim gabinetem stomatologicznym. Córka tymczasem urodziła synka, naszego kochanego wnuczka.
Wtedy często bywała u nas zmęczona i skarżyła się, że mąż do późnego wieczora znika w pracy. Pocieszałam córkę i cieszyłam się, że zięć tak sumiennie pracuje, aby zapewnić swojej rodzinie. Pewnego razu poinformował nas, że chce opanować nową metodę, ale musi wyjechać za granicę na kilka tygodni, aby się wszystkiego nauczyć. Wtedy nawet niczego nie podejrzewaliśmy.
Od tego czasu minęło około pół roku. A ostatnio moja dobra przyjaciółka powiedziała, że widziała mojego zięcia w podmiejskiej restauracji w towarzystwie pięknej blondynki, o której oczywiście nic nie wiedzieliśmy. Nie przywiązałam do tego dużej wagi, ale mimo wszystko postanowiłam opowiedzieć córce o usłyszanej nowinie.
Gdy zaczęła wypytywać męża, kim jest ta dziewczyna, urządził prawdziwą awanturę, oskarżając żonę o brak zaufania i obraził się. Jego reakcja była dość dziwna, jak na niewinną osobę. Nasze podejrzenia ostatecznie potwierdziły się, gdy ta blondynka pojawiła się w mieszkaniu mojej córki i poinformowała, że jest w ciąży, a ojcem jej dziecka jest nasz zięć.
Nasza córka szczerze kocha swojego męża i mówi, że to wszystko kłamstwo. Ale my z mężem już wiemy, że to wszystko prawda, dowiedzieliśmy się, że nasz drogi zięć regularnie spotyka się z tą kobietą. Zamiast służbowego wyjazdu pół roku temu, wyjechał z nią za granicę na drogie wakacje. Więc rozmowa tej kobiety o dziecku całkiem może być prawdą. Chcemy rozwodu i pozbawienia zięcia jakichkolwiek praw do kliniki.
