Obroniliśmy kruka gniazdo, a w podzięce kruk uratował mojego syna
Pewnego razu zauważyłam, że mój mąż jest zajęty czymś niezrozumiałym. Mąż wziął grabie i machał nimi wokół drzewa. Wyglądało na to, że próbuje coś osiągnąć.
– Co tam robisz? – zaciekawiło mnie.
– Co znaczy co? Oto kruki zrobiły sobie gniazdo, próbuję je zbić. – odpowiedział mąż dość szorstko.
Przestraszyłam się. Chociaż nie jestem przesądna, niszczenie ptasich gniazd zdecydowanie nie wróży dobrze.
– Oddaj te grabie! – krzyknęłam do męża. – Lepiej zajmij się czymś pożytecznym.
– Dobrze! – mruknął Andrzej. – Tylko potem nie narzekaj, że będziemy mieli pełno kruków. Nawet nie pomyślę o ich przegonieniu! Wkrótce nawet do podwórka nie będzie można wyjść przez nie!
Ostatecznie Andrzej dał spokój gnieździe. Kruki żyły spokojnie. Na mnie był obrażony tylko chwilę. Przepowiednie męża się nie sprawdziły. Krukowa rodzina nam nie przeszkadzała. Czasami tylko żebrały o jedzenie.
Niedawno przeraźliwy krzyk kruka mnie przestraszył. Pomyślałam, że coś się stało ptakom, może kot dostał się do ich gniazda. Ale wtedy kruk usiadł na naszym parapecie i zaczął krzyczeć jeszcze głośniej.
Musiałam wyjść do ogrodu. Ptak zauważył mnie i starał się przyciągnąć moją uwagę swoim krzykiem. Odlatywała, ale wracała po mnie. Wydało mi się, że kruk wzywa mnie za sobą.
Zaciekawiło mnie to. Poszłam za ptakiem, a on latał przede mną, ale cały czas sprawdzał, czy idę za nim. Tak doszliśmy do ogromnej starej morwy, która rosła na opuszczonym sąsiednim podwórku. Ptak usiadł na gałęzi i krakał.
I wtedy usłyszałam ledwo słyszalny głos mojego pięcioletniego syna:
– Ratunku!
– Misza? Jak tam się znalazłeś? – zakrzyknęłam, zauważając, że mój syn wisi na najwyższej gałęzi morwy. – Szybko schodź!
– Boję się! Nie dam rady! Jestem tu już długo i krzyczę, ale nikt nie przychodzi. A kruk cały czas lata wokół i kraka, jakby specjalnie, żeby mnie przestraszyć!
– On cię nie straszy, tylko wzywa na pomoc! To on mnie tu przyprowadził! – powiedziałam mu.
Pobiegłam po męża. Wspiął się na drzewo i pomógł synowi zejść. Teraz szanujemy kruki i inne ptaki. Wiemy, że są mądre i uważne istoty.
