Nasz związek pęka w szwach z powodu budżetu! Mój mąż uważa, że wydaję pieniądze na bzdury
Rozdzielenie domowego budżetu często staje się prawdziwym problemem nawet w najbardziej harmonijnych relacjach. Wielu zna sytuację, gdy trzeba rozciągnąć ograniczoną sumę na dłuższy czas. Gdy na coś zabraknie pieniędzy, zaczynają się konflikty. Posiadanie wspólnych pieniędzy jest dobre tylko wtedy, gdy jest ich wystarczająco dużo. Dzisiejsza historia jest tego potwierdzeniem.
Pieniądze stały się przyczyną poważnych problemów. Ponadto, dziś opowiemy, jak można zorganizować budżet swojej rodziny w taki sposób, aby uniknąć problemów.
Posiadanie wspólnych pieniędzy rodzinnych
Rano, jak zawsze, szykowałam się do pracy. Przygotowałam śniadanie. Wypiłam herbatę z kanapkami. Mąż śniadaniował ze mną. Potem przypomniałam sobie, że skończyła się wędlina i masło. Powiedziałam mężowi, żeby zostawił mi pieniądze na zakupy, planowałam po pracy wstąpić do sklepu.
Mąż spojrzał na mnie i zapytał: „A co, swoją wypłatę już wydałaś na jakieś bzdury?” Od zaskoczenia aż się zakrztusiłam herbatą. Sądząc po jego tonie, dostałam milion i roztrwoniłam go. Nie wiedziałam, co mu powiedzieć po takich słowach.
Trochę opowiem o swojej rodzinie. Mamy z mężem dwoje dzieci. Gdy tylko młodszy syn poszedł do przedszkola, postanowiłam znaleźć pracę. Oczywiście, nie goniłam za karierą i wysokimi zarobkami, bo wiedziałam, że z dwójką małych dzieci nie będę mogła całkowicie poświęcić się tylko pracy. Trzeba będzie iść na zwolnienie lekarskie i prosić o wolne w razie potrzeby.
Mam nieskomplikowaną pracę i całkiem niską pensję. Dzień pracy kończy się o 16.00, idę po dziecko do przedszkola, potem robię zakupy, gotuję, sprzątam. Mąż zarabia więcej, ale pieniędzy nam nie wystarcza. Bywa, że kilka dni przed wypłatą musimy jeść tylko kasze i ziemniaki, aż nie przyjdzie długo oczekiwana wiadomość.
Musimy oszczędzać na wszystkim, bo trzeba coś odłożyć, a nie wszystko przepuścić. Regularnie rozmawiamy o tym z mężem: uważa, że za dużo sobie pozwalamy zamiast oszczędzać. Wydaje mi się, że jeszcze bardziej oszczędzać to nie wyjście. Trzeba więcej zarabiać. Inaczej nie przeżyjemy. Ale on tylko się oburza.
Pierwsza kłótnia
Wcześniej nie kłóciliśmy się z powodu pieniędzy. Ale dziś nagle oświadczył, że nie rozumie, na co to ja wydałam swoje pieniądze. Łatwo to sprawdzić i policzyć. Dwa razy robiłam zakupy na cały tydzień, dawałam starszemu dziecku na obiady i małe wydatki szkolne. Ponadto zapłaciłam za rachunki. To cała moja wypłata.
Tego ranka wszystko spokojnie i szczegółowo mu wyjaśniłam. Ale on się nie uspokoił. Mąż wrócił po pracy wieczorem i zaczął domagać się paragonów, które powinnam była zachować. Postanowił, że niewłaściwie wydałam swoją pensję. Chociaż niczego nie mam do ukrycia, nie uważam, że powinnam przed nim tłumaczyć się z paragonami. W końcu to była moja pensja. Mimo że wszystkie nasze pieniądze są uważane za wspólne, to tylko ja muszę się z nich rozliczać. To niesprawiedliwe!
Tego poranka wszystko spokojnie i dokładnie mu wyjaśniłam. Ale on nie przestał. Mąż przyszedł po pracy i wieczorem zaczął domagać się paragonów, które powinnam była zachować. Zdecydował, że niewłaściwie wydałam swoją pensję. Chociaż nie mam nic do ukrycia, nie uważam, że muszę mu się tłumaczyć z paragonów. Przecież to była moja pensja. Chociaż wszystkie nasze pieniądze są uznawane za wspólne, to wyjaśnienia wymagane są tylko ode mnie. To niesprawiedliwe!
Nasza sytuacja finansowa była trudna, ale nigdy wcześniej nie doprowadziła do poważnej kłótni. Jednak teraz, kiedy on niespodziewanie zarzucił mi marnotrawstwo, czułam się osaczona. Przez cały dzień tłumaczyłam mu, że nie mam się czego wstydzić i że nasze wydatki są normalne, ale on nie chciał tego słuchać. Zamiast tego, wydawało się, że chce mnie kontrolować, sprawdzać każdy mój wydatek, co było dla mnie nie do przyjęcia.
W końcu nasze spory o pieniądze zaczęły wpływać na cały nasz związek. Każda rozmowa o finansach kończyła się kłótnią, a ja czułam się coraz bardziej odizolowana i nierozumiana. Zaczęłam zastanawiać się, czy nasz związek w ogóle ma sens, jeśli nie możemy znaleźć wspólnego języka w tak ważnej kwestii jak pieniądze.
Nasza historia jest ostrzeżeniem dla innych par, że pieniądze mogą stać się poważnym źródłem konfliktów, jeśli nie zostaną odpowiednio zarządzane. Ważne jest, aby rozmawiać o finansach otwarcie i szczerze, ustanawiać wspólne cele i wspierać się nawzajem, zamiast wchodzić w konflikty. Tylko wtedy można budować trwały i szczęśliwy związek, wolny od finansowych nieporozumień.
