Żona przyzwyczaiła się do tego, że niczego sobie nie odmawia. Przez brak środków w rodzinie zaczęły się nieporozumienia
Mój krewny jakiś czas temu ożenił się. Jego wybranka była najstarszym z dzieci, a w rodzinie było trzy siostry i trzech braci. Sześcioro dzieci! Nic strasznego, pomyślał, że skoro dorastała bez specjalnego dostatku, będzie bardzo oszczędna, gospodarna i rozsądna. Jednak przypuszczenia krewnego się nie sprawdziły. Początkowo wydawało mu się, że wszystko jest w porządku. Żona nie śpieszyła się ze znalezieniem pracy: nie chciała iść do pierwszej lepszej, szukała dobrej.
Męża wszystko satysfakcjonowało: zarabiał wystarczająco. Żona postanowiła kupić sobie nowości: sukienki, torebki, perfumy i inne. Mąż zaaprobował. Niech się rozpieszcza! Co ona widziała w dzieciństwie, żyjąc w rodzinie wielodzietnej? Niech kupi i się cieszy. A tu zaczęły często odwiedzać jej siostry z mamą.
Regularnie przyjeżdżały. Jakby nie patrzeć, nic złego: krewni tęsknią. Choć w małym mieszkaniu często niezbyt wygodnie przyjmować gości. Naturalnie, żona prezentowała swoje nowości rodzinie. Siostry zachwycały się, a ona rozdawała raz sukienkę, raz perfumy, raz torebkę. Nie szkoda! Mąż jest hojny, jeszcze kupi!
Tak nowe, drogie rzeczy, kupione za pieniądze męża, przeprowadzały się do krewnych żony na wieś. Potem mąż zaczął zarabiać mniej, w pracy szło gorzej. Ale żona już przyzwyczaiła się do tego, że niczego sobie nie odmawia. Przez brak środków w rodzinie zaczęły się nieporozumienia.
Żona zaczęła zarzucać mężowi, że nie może jej godnie utrzymać. W odpowiedzi mężczyzna poradził jej, by sama znalazła pracę. Żonie stało się przykro, że mąż każe jej iść do pracy. Kłócą się, godzą, a potem znowu kłócą. Mąż już nie oddaje jej wszystkich pieniędzy. A takie zachowanie nie odpowiada kobiecie.
Zaczął samodzielnie robić zakupy. Swojej karty płacniczej żonie nie daje. Coraz bardziej są niezadowoleni z siebie nawzajem. Małżeństwo się rozpada. Czy w takiej sytuacji można pomóc? I czy warto? Dorośli ludzie powinni sami między sobą wszystko wyjaśnić: co dla każdego z nich jest naprawdę ważne. Łatwo wziąć ślub, ale utrzymanie rodziny to już nie lada wyzwanie.
