Mój mąż namawia mnie do sprzedaży mieszkania, które odziedziczyłam. Ale nie chcę tego robić

Jesteśmy z Michałem żonaci już cztery lata. W zeszłym roku mieliśmy w rodzinie duży konflikt. Prawie się rozwiedliśmy. Oczywiście, w tym co się stało, obydwoje jesteśmy winni.

Zaczęliśmy spędzać mniej czasu razem, staliśmy się drażliwi, ponieważ mamy wiele problemów w pracy. Ale wciąż większa część winy leży na moim mężu.

Udało nam się uratować nasze małżeństwo tylko dzięki naszym rodzicom, którzy pomogli nam się pogodzić. Teraz wydaje się, że wszystko jest w porządku, ale jakiś nieprzyjemny osad pozostał we mnie po naszej wielkiej kłótni.

I oto pół roku temu zmarł mój dziadek, a w spadku dostałam od niego jednopokojowe mieszkanie w centrum naszego miasta. Mieszkanie znajduje się w starym budynku i jest w bardzo złym stanie. Dlatego nie chcemy tam mieszkać.

W ogóle mieszkamy na wynajmowanym mieszkaniu. Oto mój mąż zaproponował, aby sprzedać mieszkanie dziadka i zainwestować te pieniądze w zakup naszego wspólnego mieszkania. Wydaje się to być dobrym pomysłem. Ale chodzi o to, że teraz nie ufam mojemu mężowi i nie chcę tak postępować.

Nie mogę już ufać mojemu mężowi, ponieważ już raz chciał się ze mną rozwieść.

Jeśli kupimy mieszkanie, a potem jednak się rozwiedziemy, to przy podziale majątku stracę połowę wartości mojego spadku. Po co mi to?

Rozumiem, że to nie do końca poprawne: gdy w rodzinie nie ma pełnego zaufania. Ale nic nie mogę poradzić na siebie. Wspomnienia o przeszłej historii nie pozwalają mi spokojnie żyć.

Moi rodzice zgadzają się z moją decyzją. Uważają, że jeśli będziemy kupować wspólne mieszkanie, to mój mąż powinien zainwestować tyle samo pieniędzy w zakup mieszkania, ile ja.

Ale Waler nie zgadza się ze mną. Uważa, że postępuję bardzo egoistycznie. Nie chce brać kredytu. Teściowa też uważa, że postępuję źle.

Czy naprawdę pieniądze i mieszkanie są dla ciebie ważniejsze niż twój mąż i wasze przyszłe dzieci? – mówi mi teściowa.
Ale myślę, że skoro to mieszkanie odziedziczyłam ja, to mam pełne prawo decydować, co z nim zrobić.

Proponowałam mężowi wynajmowanie tego mieszkania, a pieniądze odkładać na zakup nowego mieszkania dla nas. Ale on nie chce, mówi, że mamy wspólny budżet i byłoby to niepoprawnie.

Wcześniej zgodziłabym się z moim mężem. Ale po tej wielkiej kłótni już nie ufam mojemu mężowi i nie chcę sprzedawać mojego mieszkania.

Spread the love