Jak mężczyźni “krzywdzą” swoje żony, nawet o tym nie wiedząc

W naszym społeczeństwie istnieje stereotyp: wszystko opiera się na kobiecie. To ona odpowiada za jedzenie w domu, za przytulność, czystość, komfort domu, a więc i męża. Z jakiegoś powodu uważa się, że jeśli kobieta będzie dobrze wykonywać swoje obowiązki, to małżeństwo będzie szczęśliwe.

Ale to nieprawda. Mężczyzna chce mieć wszystko: gospodynię, mamę, kochankę, przyjaciółkę, partnerkę… A co on oferuje?

Mężczyźni często myślą tak: jeśli zapewniają rodzinę materialnie, to nic więcej ich nie interesuje.

Często są to rzeczywiście sukcesywni mężczyźni, którzy mają duże majątki. Ich rodzina nie ogranicza się w niczym materialnym, jednak w pewnym sensie jest bardzo uboga. A mężczyzna tego nie rozumie. Jeździ swoim fajnym samochodem i cieszy się, że jest wspaniałym ojcem, mężem, biznesmenem itd.

Tacy mężczyźni nigdy nie opowiedzą, gdzie zainwestowali kupę pieniędzy, z kim spędzili kilka dni, kiedy nie pojawiali się w domu. Mówią, że pracują, więc mogą też odpocząć.

A co potem? A co z kobietą, w końcu? Początkowo jest obrażona, ale dostaje drogie prezenty. Potem przyzwyczaja się, to staje się normą. Obrażenia się kumulują, uczucia znikają.

Kiedyś nawet radził się jej w sprawach biznesowych, a teraz nie mogą nawet porozmawiać o pogodzie. Była przyjaciółką i doradcą, a teraz?

Z czasem małżonkowie śpią oddzielnie, jakby przez dzieci, pracę, różnicę w harmonogramach i tak dalej. A potem stają się zupełnie obcymi ludźmi.

A wszystko dlatego, że mężczyzna już nie dostrzega jej jako osoby. Nie widzi jej wewnętrznego świata, jej emocji, przeżyć, pragnień, problemów. Nie pyta i nawet nie myśli o takich rzeczach.

Rzadko się zdarza, ale nawet jeśli dostrzega wszystko to, co robi dla niego i dzieci żona, to i tak nie poświęca jej osobistej uwagi. A kobieta tego tak potrzebuje!

Kobieta długo stara się, ma nadzieję, daje wskazówki i prosi, a potem po prostu rozumie, że to koniec. Już nie wierzy w miłość, nie chce żyć z sąsiadem i odchodzi.

A mężczyzna naprawdę jej nie rozumie: dlaczego odeszła? Co takiego zrobił? A on po prostu czegoś nie robił…

Tylko po tym, jak drzwi się zamkną, a samochód odjeżdża, rozumie, że była centrum jego świata, wszystko kręciło się wokół niej, chciał tego wszystkiego dla niej. I gdyby nie ona… Kim by teraz w ogóle był?

Przypomina sobie ją jeszcze całkiem młodą, taką zabawną i wesołą, ze śmiesznymi warkoczami i wstążkami, z książkami, które ciągle spadały z jej półki.

Ale dała szansę. Odeszła. I więcej jej nie odzyskasz, bo dla niej to już za dużo. Teraz nie ma miłości. Jest tylko obojętność.

Jeśli jesteś mężczyzną, to dbaj o nią. Doceniaj, przecież wybrała ciebie spośród innych kandydatów. Byli i lepsi. Zawsze będzie ktoś lepszy od ciebie, korzystniejszy. Ale ona wybrała ciebie. Kocha cię. Dbaj o nią.

Spread the love