Nauczyłeś ją być samotną, a teraz już cię nie potrzebuje
Co zrobiłeś? Nauczyłeś ją być inną.
Teraz nie będzie czekać na czyjąś pomoc, bo setki razy, gdy byłeś jej potrzebny, znikałeś. Miałeś przyjaciół, pracę, krewnych, kolegów… Ale nie było czasu dla niej. Teraz nie oczekuj od niej telefonów. Chociaż możesz czekać. I tak nie zadzwoni. Bo będziesz ostatni. Słyszysz, ostatni na liście tych, o których poprosi o pomoc. Teraz ma ogromną ilość ludzi, którzy ją naprawdę kochają i cenią. Oni przyjdą jej z pomocą. W przeciwieństwie do ciebie.
Teraz przyzwyczaiła się do tego, że cię nie ma. Nie będzie już więcej opowiadać ci o swoim dzieciństwie i dzisiejszych przygodach w pracy. Teraz będzie miała przyjaciół i pracę, ale nie będzie miała czasu dla ciebie. Wszystko widziała i dawała ci wiele szans, ale to koniec, drogi. Więcej żadnej możliwości na poprawę nie będzie. Zobaczyła twoją twarz obojętności. Jej przyjaciele byli obok, gdy było jej źle. Nie ty. Więc teraz będzie z nimi, a nie z tobą. Ty nigdy jej nawet nie słuchałeś, tylko wykorzystywałeś. To samo czeka i ciebie.
Przyzwyczaiła się do tego, że zawsze jesteś zajęty i mówisz: “Może kiedyś indziej. Ale nie wiem, no, ale nie teraz”. Już wszystko zrozumiała: wolałbyś być sam, niż się nią opiekować. A ona tego nie potrzebuje. Wszystkie jej plany teraz są bez ciebie. Nie chciałeś – straciłeś.
Teraz umie nie tęsknić za sobą. Dlaczego? Bo ty nigdy tego nie robiłeś w jej kierunku. Wie, że będziesz całkiem komfortowo spędzać wieczór czy nawet noc bez niej. Że nie zadzwonisz, gdy się spóźni, nie zapytasz, czy doszła do domu i nie poprosisz, by założyła czapkę.
Pokazałeś jej przykład ignorowania. A ona dobra uczennica, więc dobrze się wszystkiego nauczyła. Teraz właśnie powtarza. Ile razy próbowała ci wytłumaczyć, że brakuje jej twojej uwagi, troski, miłości? 100? 200? Tysiące? Dość. Dostałeś to, co chciałeś. Więcej tego nie będzie.
Teraz na pewno zna swoją wartość. Nie zgodzi się na mniej, tylko na więcej. Tacy jak ty, nie są jej godni. Trzeba wybierać kogoś, kto jest ci godny. I w końcu to zrozumiała. Dzięki tobie. Gdybyś bardziej ją szanował, zachowywał się wobec niej tak, jak należy, do tego by nie doszło. A teraz jest silniejsza i pewniejsza siebie. Jej poziom wymagań wzrósł. I ty do niego nie dorastasz.
Pokazałeś jej zero powodów, dla których miałaby z tobą zostać. Więcej nie będzie się męczyć sama, czekać miesiącami na dobre słowo od ciebie i dogadzać ci we wszystkim. Pokazałeś jej, że to ślepa uliczka.
Pokazałeś jej, co to samotność. Udowodniłeś jej, że samotność może być nawet wśród ludzi. Była tyle czasu jakby z tobą, ale tak naprawdę sama. Zrozumiała, że gdy odejdzie od ciebie, nic się w tym nie zmieni, będzie nadal samotna. Ale z mniejszym ciężarem na barkach. Miała nadzieje, czekała, miała nadzieje, robiła dla ciebie wszystko. A co robiłeś ty?
Teraz będzie robić wszystko, by stać się lepszą. Niosła cały związek na swoich barkach, bo ty nie byłeś partnerem, a tak, kimś, kto jeszcze nie znalazł siebie i szukał schronienia. Teraz rozumie, że te nadzieje były próżne. Nie spełniłeś jej oczekiwań. Zawiodłeś. Teraz dla niej jesteś nikim.
Teraz nie umie kochać. Nie wierzy w miłość.
