Dlaczego taka piękna i sama?
Po prostu nie mogę słuchać tego obrzydliwego komplementu! Jaki jest związek między tym, że jestem piękna a tym, że nie mam związku? A po drugie – jeśli nie jestem w związku, oznacza to, że muszę mieć jakąś wadę? Muszę was rozczarować, panowie. Jestem sama, ponieważ nie mam teraz celu „być z kimś”.
W tej chwili nie czuję pilnej potrzeby posiadania mężczyzny, a tym bardziej natychmiastowego wyjścia za mąż. Nie, nie jestem zagorzałą feministką, po prostu jestem zbyt naiwna.
Tak się złożyło, że wierzę w prawdziwą miłość i czyste relacje. I dopóki trzymam się takich zasad, na mniej się nie zgadzam. Możecie mnie przekonywać, że mężczyźni są „poligamiczni”, że moje poglądy są już dawno przestarzałe, że jestem staroświecka i tak do końca życia zostanę sama, ale mam to gdzieś. Wolę pozostać wierna sobie, niż słuchać waszych bzdur w pięknej oprawie.
Nie mogę zrozumieć kobiet, które nie wyobrażają sobie życia bez mężczyzny, które mają tylko jeden cel – wyjść za mąż, bo czas zaczyna naglić. Co, żartujecie?
Uważam, że potrzeba bliskości, intymności, chęci posiadania dzieci to coś, czego zdrowa kobieta powinna doświadczać z konkretną osobą. A nie dlatego, że budzą się instynkty, jakby „nadszedł czas”, więc trzeba pilnie szukać mężczyzny.
A potem, jak często się zdarza, okazuje się, że ta osoba wcale nie jest tą, na którą liczyłaś. Zaczynają się łzy, skandale, rozwody. Nie, tego nie chcę! Idę inną drogą. Chcę kochać i być kochaną! Nic więcej i nic mniej. Nie chcę być z kimś tylko dlatego, że tak trzeba, ale dlatego, że on stał się dla mnie ważny.
Chcę doprowadzić nasze relacje nie do ślubu, ale do śmierci. Abyśmy spokojnie spędzili starość, trzymając się za ręce, spacerując, ciesząc się każdą chwilą życia. Chcę być wierną i godną mu żoną. Urodzić dziecko właśnie ukochanemu mężczyźnie. I stać się dobrą matką!
Ile ludzi, tyle opinii. Ale mamy jedno życie i tylko my powinniśmy decydować, co z tym zrobić! Wiem, że mam wielu zwolenników mojego zdania. Nie wiem, ile razy jeszcze będę musiała się rozczarować, zanim znajdę prawdziwą miłość. Ale jeśli jej nie znajdę – zostanę sama ze sobą, nie marnując siebie na niepotrzebne rzeczy.
Po prostu będę „Piękna i sama”.
