Mężczyzna miał problemy i udał się do mędrca po radę. Ten zabrał go do lasu i zostawił

W jednym gęstym lesie mieszkał pustelnik. Ludzie z okolicznych wsi bali się go. O tej osobie krążyło wiele plotek: jedni mówili, że to zła osoba, inni uważali go za dziwnego, trzeci wręcz przypisywali go do klasy czarowników. Ale gdy ktoś z mieszkańców miał problem, zawsze szedł do niego po pomoc.

Tak stało się i z tym mężczyzną. Mieszkał w tej wsi i był bardzo nieszczęśliwy. Ostatnio dopadł go czarny pas, za jednym nieszczęściem przychodziło następne. Mężczyzna długo cierpiał i próbował samodzielnie rozwiązać swoje problemy, ale mu się to nie udawało. Pewnego dnia, zupełnie zmęczony takim życiem, postanowił zwrócić się po radę do starego pustelnika.

“Co tu robisz?” – zapytał go starzec, gdy nieszczęśliwy mężczyzna pojawił się przed nim wcześnie rano. Mężczyzna upadł przed nim na kolana i powiedział: “Wiele o tobie słyszałem, proszę, pomóż mi, wygonić wszystko złe z mojego życia. Moja żona odeszła, mój dom spłonął, mój koń umarł”, – zaczął błagać mężczyzna.

“W porządku”, – powiedział pustelnik, – “Po prostu chodź za mną, pomogę ci”. Oboje udali się w gęsty las, ale w pewnym momencie starzec zniknął z pola widzenia, zostawiając go samego. Mężczyzna nie rozumiał, gdzie się znajduje i nie wiedział, w którym kierunku jest wyjście. Początkowo się przestraszył, ale potem wziął się w garść i udał się szukać drogi do domu.

Wkrótce mężczyzna wpadł w rozpacz, ponieważ chodził cały dzień, ale wydawało mu się, że całkowicie się zgubił. Ale nie poddał się i bliżej wieczora zdołał dotrzeć na skraj lasu. Gdy zrozumiał, że się wydostał, i zobaczył piękny zachód słońca i swoją wieś, zdał sobie sprawę, jak szczęśliwy i zadowolony jest, że żyje, jest zdrowy.

“Dlaczego tak się załamałem?” – zapytał siebie, – “Jestem żywy, jestem zdrowy, mój umysł jest na miejscu. Zamierzam pracować więcej i pozbyć się kłopotów. Moja żona do mnie wróci, zbudujemy dom od nowa i kupimy kolejnego konia”.

Stojąc chwilę i zastanawiając się, mężczyzna szczęśliwy udał się do domu. Po pewnym czasie znów spotkał swojego pustelnika i zatrzymał się. Starzec uśmiechnął się i powiedział mu:

“Teraz rozumiesz, że kiedy życie zamyka przed tobą wszystkie drzwi, zawsze jest małe otwarte okno, przez które można wyjść. Wystarczy tylko z takim samym entuzjazmem szukać tego okna, jak szukałeś dziś wyjścia z lasu”.

Kiedy przechodzimy przez wielkie próby czy nieszczęścia, i wydaje się, że wszystko przeciwko nam, nigdy nie powinniśmy się poddawać. W ostatniej chwili, gdy już czujemy, że jesteśmy na krawędzi przepaści, zawsze można znaleźć kogoś, kto pomoże i uwolni nas od rozpaczy, bez względu na to, jak wielkie są nasze problemy.

Spread the love