Trzy powody, które mogą odebrać ci energię i siłę
Istnieją trzy rzeczy, które pozbawiają cię energii. A energia nie płynie do nieznanej “dziury”, nie odbierają jej toksyczni ludzie czy ciężka praca. Możemy nawet nie wiedzieć, dlaczego nie mamy energii. Ta tama wewnątrz nas powstrzymuje przepływ energii, mówiąc w przenośni.
Może to być tajemnica. Osoba ukrywa coś przed innymi. Utrzymywanie tajemnicy jest dużym obciążeniem. W eksperymentach ludzie, którym kazano zachować tajemnicę, czuli, że schody są większe niż w rzeczywistości, kiedy po nich wchodzili. Mówiąc wprost, z trudem się wspinali.
Ten, kto trzyma sekret w tajemnicy, traci siły. Może nawet zachorować. Jung opisał to jako osobę z bardzo wysoką gorączką. Kiedy ta osoba podzieliła się swoim sekretem, temperatura spadła… O czym nikomu nie mówisz, co ukrywasz przed innymi? Czasami jest to przyczyna utraty energii.
Może to być ukryta uraza.
Mąż pewnej kobiety spędzał wszystkie weekendy w domu swoich rodziców. Rozmawiał tam z krewnymi, pomagał budować dom… Jednego dnia kobieta odmówiła wyjazdu do rodziców i poprosiła żeby został i spędził weekend z nią. On nie posłuchał i jednak ruszył w drogę.
Żona rozumiała, że jej mąż ma prawo odwiedzać ojca i matkę. Kochała swojego męża i bała się go stracić. Udawała, że akceptuje sytuację… Ale siły ją opuszczały.
Gniew. Nienawiść do kogoś, być może zasłużona. Ten gniew pochłania mnóstwo energii. Trzeba go gasić, powstrzymywać, ukrywać, jakoś z nim żyć, jak z płomieniem.
Pewien człowiek został wrobiony przez przyjaciela. Zrobił coś niesłychanego, zgarnął jego pieniądze, oczernił go. Mężczyzna odciął “przyjaciela” od swojego życia. Nawet mu wybaczył, a przynajmniej tak mu się wydawało. Zaczął odbudowywać swoje życie jak po tsunami. Ale nie miał siły! Ledwo mógł poruszać nogami. Chociaż jego zdrowie było w porządku. Nie mógł nic zrobić, nie mógł się na niczym skupić.
Czuł gniew. Pragnienie zemsty. Raz po raz wracał do przeszłości i po prostu płonął z oburzenia. Oczywiście cała jego siła została spalona w tym płomieniu ale nie chciał przyznać się do swojego gniewu. Nie potrafił. Ale kiedy jego “przyjaciel” zmarł z powodu choroby, ten człowiek szybko odzyskał siłę. Po prostu natychmiast. Gniew zniknął. Pozostał tylko żal.
