Sześćdziesiąt lat to wiek, w którym można sobie pozwolić na rezygnację z niektórych rzeczy. Wszystkie moje przyjaciółki to akceptują

Zmienianie życia na lepsze nigdy nie jest za późno. Jeśli po prostu znosimy i czekamy, nic samo się nie stanie. Słowa o strefie komfortu już wszystkich znudziły, ale są prawdziwe: trzeba zmieniać swoje życie, nikt tego za nas nie zrobi.

Kiedy dożyłam swojego 60. urodzin, wreszcie uporządkowałam swoje myśli i duszę, zaczęłam także wprowadzać porządek w moim życiu. Najważniejsze, pozbyłam się pewnych nawyków.

Kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez nich, ale teraz, przez ostatnie trzy lata, moje życie stało się prostsze i wygodniejsze. Nawet zasypiam teraz łatwiej, nie męczą mnie myśli. Przez te trzy lata regularnie sprawdzałam, czy nie popełniłam błędu, ale nie, moje życie w pełni mnie satysfakcjonuje.

  1. Przestałam współczuć obcym ludziom. Mam najbliższych, o których jestem gotowa dbać, współczuć i słuchać. Ale co do obcych, znajomych i przyjaciół – nie ma sensu marnować na nich czasu. Martwię się nimi, próbuję pomagać, rozwiązywać ich problemy, a oni ciągle wplątują się w te same historie. To już wystarczy.
  2. Nagle zrozumiałam, że wielu znajomych, sąsiadów, przyjaciół, których uważałam za swoich bliskich, uważało mnie w swojej książce telefonicznej za przydatny kontakt. Ale wystarczyło, że przestałam rzucać się, by sprzątać za nimi, zapominając o swoich sprawach, a oni zapomnieli, jak się nazywam. Po co mi tacy ludzie, którzy grają tylko na jedną bramkę?
  3. Przestałam śledzić wiadomości, przestałam słuchać polityki. Po co mi słuchać pustej gadaniny? Oni radzą sobie dobrze i bez mnie.
  4. Zrezygnowałam z wszelkich zakupów, poza niezbędnymi. Nie daję się już zwabić na przecenach, nie kupuję nic na zapas. Tylko zajmują miejsce w domu i wydają pieniądze. Lepiej wydaję na siebie.
  5. Dawno temu przestałam stać z prasą, by prasować bieliznę, prześcieradła czy piżamę. Wystarczy, że wyprasowuję ubrania na wyjście, koszulki i tak się wyprostują.
  6. Przestałam pożyczać i pożyczać pieniądze. Wyeliminowałam ryzyko utraty pieniędzy i stałam się bardziej ostrożna.

Kiedy te zasady pojawiły się w moim życiu, zniknęły powody do nerwowości i trosk, pojawił się czas wolny.

Spread the love