Moja matka napisała testament dwa razy. W pierwszym nawet o mnie nie wspomniała, a kiedy zorientowała się, że poczułam się urażona, przepisała dokumenty. Ale faktem jest, że moja matka myślała tylko o mojej młodszej siostrze

Zawsze miałam dobre relacje z mamą, ale teraz się do siebie nie odzywamy i nawet nie wiem, czy to kiedykolwiek minie, czy tak już zostanie na zawsze.

Powodem naszych nieporozumień był spadek i moja młodsza siostra Irena.

Wciąż trudno mi wybaczyć własnej matce, choć gdzieś w głębi duszy rozumiem, że nawet nie życzyła mi źle, miała do mnie zupełnie inne uczucia.

Z jakiegoś powodu moja matka zdecydowała, że cały swój majątek powinna przepisać na moją młodszą siostrę, mnie zostawiając z niczym.

Motywowała to tym, że jestem już dorosła i mam wszystko. I to prawda, jestem w stanie sama się utrzymać, w przeciwieństwie do niej.

Jednak i tak poczułam się urażona tym, że postanowiła pozbawić mnie spadku, ponieważ również mam prawo do pomocy i wsparcia od mamy, tak samo jak moja siostra Irena.

Czy ona naprawdę myśli, że zostawię własną siostrę i wezmę wszystko dla siebie, skoro ona nie ma pieniędzy? Nigdy nie zrobiłabym tego własnemu członkowi rodziny, jest to dla mnie całkowicie nie do przyjęcia.

Kiedy moja matka zdała sobie sprawę, że coś poszło nie tak, zmieniła testament, aby mnie w nim uwzględnić.

Nie naprawiło to jednak tego, co zrobiła wcześniej. Wciąż nie mogę zapomnieć o tym, co zrobiła i chowam do niej urazę.

Wielu moich przyjaciół mówi mi, że muszę odpuścić tę sytuację, ponieważ nie można cały czas mieć pretensji do własnej matki.

Sama to rozumiem, ale nadal nie potrafię powstrzymać siebie i swoich emocji.

Tak, oczywiście, mama wróciła do swojego testamentu, ale na początku zrobiła inaczej. Wydawało się, że nie musi mi nic dawać, albo na pewno nie będę się dzielić z moją młodszą siostrą.

Nie jestem tak bardzo zdenerwowany pieniędzmi i majątkiem, które zostaną nam przekazane przez nią, ale jestem bardziej zdenerwowany sposobem, w jaki mnie traktowała.

Czy naprawdę wyglądam w oczach najbliższych mi osób, niestety, jak osoba, która jest gotowa zrobić coś złego dla mojej rodziny?

Myślę, że to po prostu niesprawiedliwe, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że zawsze pomagałam mojej rodzinie.

Jeśli chodzi o opinię mojej młodszej siostry Ireny, to była ona równie zaskoczona jak ja. Jednak od razu powiedziała, że w razie czego da mi połowę spadku. W końcu rozumie, że zostałam potraktowana wyjątkowo niesprawiedliwie.

Owszem, zarabiam więcej od siostry, jestem zamożniejszą osobą, ale nie mam też dachu nad głową, tak jak Irena.

Ale tak trudno jest wybaczyć mojej matce jej czyny, nie potrafię jeszcze tego zrobić.

Spread the love