Byłam pewna, że córka się ucieszy, więc szczerze przyznałam, że kupiłam mieszkanie dla siebie. Córka jednak mnie zaskoczyła, bo okazało się, że liczyła na to, że mieszkanie będzie dla niej

Mam jedyną córkę, Annę, która ma teraz 38 lat. Od dawna jest mężatką i ma dwoje dzieci.

Mieszka z mężem i dziećmi oraz moją starszą matką w wiosce. Mają duży dom ze wszystkimi udogodnieniami, dwupiętrowy.

Zbudowałam ten dom za własne pieniądze, ponieważ pracowałam w Wielkiej Brytanii przez 21 lat. Kiedy wyjechałam, Anna miała zaledwie 17 lat i zamieszkała z moją matką.

Nie szczędziłam dla nich niczego, wszystko, co zarobiłam, wysyłałam do domu i zatrzymywałam 100 funtów na drobne wydatki.

Kiedy Anna wyszła za mąż, sprowadziła do domu swojego zięcia. Zobaczyłam, że to dobry i odpowiedzialny człowiek, zacząłam wysyłać mu pieniądze, a on zajął się budownictwem.

Budowali wszystko według własnego gustu, nie wtrącałam się, wszystko robili sami. A kiedy dom był gotowy, zacząłam zarabiać pieniądze dla siebie.

Marzyłam o kupnie mieszkania, ponieważ w tym czasie przyzwyczaiłam się do życia w pojedynkę i chciałam mieszkać osobno po przyjeździe.

Nie mówiłam córce o swoich planach, tylko oszczędzałam pieniądze. Nie zapomniałam też o nich, wysyłałam im pieniądze, jedzenie i ubrania.

Nawiasem mówiąc, moja córka nigdy nie poszła do pracy, jest typową gospodynią domową. Dlaczego miałaby pracować, skoro jej matka w pełni ją utrzymuje? To ja utrzymuję rodzinę córki, a zięć też ma problemy z pracą.

W ostatnich latach wysyłałam im mniej pieniędzy, bo oszczędzałam na własne mieszkanie.

W tym roku wróciłam z potrzebną kwotą i kupiłam trzypokojowe mieszkanie. Zrobiłam remont według własnych upodobań i zamówiłam meble, które mi się podobały.

Kiedy wszystko było gotowe, zabrałam córkę do mieszkania, aby jej wszystko pokazać.

Byłam pewna, że córka będzie ze mnie zadowolona, więc szczerze przyznałam, że kupiłam mieszkanie dla siebie. Ale moja córka była bardzo zdenerwowana, ponieważ okazało się, że spodziewała się, że mieszkanie będzie dla niej.

Faktem jest, że Anna mieszka teraz z moją mamą, która ma 85 lat. Moja córka musi opiekować się babcią, a Anna mówi, że jest jej ciężko.

Myślała, że oddam im mieszkanie i wrócę do wioski, aby zamieszkać z matką. Ale to nie był mój plan i powiedziałam o tym córce wprost. Widzę, że Anna jest urażona i teraz nie wiem, co robić.

Mam oddać mieszkanie córce czy zatrzymać je dla siebie?

Spread the love