Nie zaprosiliśmy rodziny na ślub. W rezultacie wybuchł skandal w restauracji

Nie wiem, czy mam płakać, czy śmiać się. Mój ślub okazał się prawdziwym fiaskiem, a za to odpowiada moja ciotka, której siostrzenica zawsze była kłótliwa, niezadowolona z wszystkiego. Zawsze znajdowała powód do irytacji, czy to w prezentach, czy w jedzeniu na stole, nigdy jej nic nie pasowało.

Ta historia miała miejsce już jakiś czas temu. Mój chłopak i ja od dawna odkładaliśmy ślub, obawiając się kłopotów, jakie niewątpliwie wybuchną, jeśli zaprosimy ciotkę i jej rodzinę. Ostatecznie zdecydowaliśmy się nie zapraszać jej ani innych krewnych. Chcieliśmy skromnej uroczystości tylko z rodzicami, świadkami, braćmi i siostrą.

Ale w dniu samej uroczystości, kiedy siedzieliśmy w radości, śmialiśmy się i rozmawialiśmy o przyszłości, do restauracji wkroczyła ciotka ze swoim mężem-alkoholikiem i ich nieznośnymi córkami. Przyszli do naszego stołu i zaczęli krzyczeć. Ciotka oskarżyła nas, twierdząc, że nie spodziewała się od nas takiego zdrady. Gorzko winiła mojego ojca, swojego brata, za to, że nas nie zaprosili na ślub.

W tym momencie przypomniałem sobie, jak w dzieciństwie zawsze znajdowała powody do urazy i irytacji, nawet jeśli nie było ku temu żadnych podstaw. Ciągle wywoływała konflikty i rozsiewała plotki. Teraz znowu wszystko jej się udało zepsuć.

Mój ojciec był zdruzgotany i stracił przytomność. Moja matka płakała ze złości, i musieliśmy słuchać wielu oszczerczych słów. Na szczęście personel restauracji wezwał ochronę i wyrzucił ich. Jednakże święto zostało zepsute.

Od tego czasu postanowiłem nie utrzymywać kontaktów z ciotką. Niech rodzice jakoś sobie z nią radzą, ale ja jej nie wybaczę, że zepsuła nasz ślub. Nadal mówi o nas złe rzeczy, nazywając nas skąpymi, bo nie zaprosiliśmy jej na ślub.

Usunąłem ją i jej rodzinę z moich mediów społecznościowych i zablokowałem ich numery. Nie chcę już pozwolić, żeby niszczyli moje życie. Ale co myślisz, czy postąpiłem słusznie, czy powinienem znosić ich zniewagi tylko dlatego, że jesteśmy rodziną?

Spread the love