Dlaczego masz takie brudne buty?” – wykrzyknęła teściowa, patrząc na mojego męża, który właśnie włożył brudne buty. „Jakimże to trzeba być żoną, żeby nawet o to nie dbać?”
Tak rozpoczęło się nasze spotkanie, kiedy przyszliśmy odwiedzić moją teściową. Jej słowa uraziły moje uczucia, ale zdecydowałam się zachować spokój i odeszłam do pokoju, przeżywając ten moment w ciszy.
Potem rozpoczęła się długa tyrada teściowej na temat tego, jaka jestem okropną żoną, że nie dbam o męża. Mąż i jego ojciec rozmawiali o samochodach, a ja słuchałam, jak mnie oskarżają.
Oskarżali mnie o niedbałość wobec męża, o to, że jego rzeczy mogłyby być lepiej wyprasowane, i że źle go karmię. Zdecydowałam się na milczenie, wiedząc, że teściowe zawsze znajdą coś do zarzucenia synowym żonom. Ale tym razem moja cierpliwość się wyczerpała.
Odpowiedziałam jej, że jej syn to dorosły człowiek, który potrafi sam o siebie zadbać i nie potrzebuje opieki matki. Wyjaśniłam, że mam dziecko, które wymaga prawdziwej troski i opieki, a być może nie jest w stanie samodzielnie się zatroszczyć o siebie. Powiedziałam jej, że jeśli nie podoba się jej wygląd jej syna, to może sama go zaopiekować. Cisza, ale widać było, że nie spodobała się jej moja odpowiedź.
Kontynuowałem:
„Dziesięć lat temu kobiety również pracowały tak samo jak mężczyźni. Po powrocie do domu zajmowały się pracami domowymi, sprzątały, gotowały, kładły dzieci spać. Nie miały czasu na odpoczynek. Teraz mam podobną sytuację. Też pracuję i przyczyniam się do budżetu rodzinnego. Gotuję, robię zakupy i sprzątam dom. Kiedy mogę odpocząć? Mój mąż prawie nic nie robi w domu, nawet zmiana żarówki dla niego jest trudna. Uważam, że w małżeństwie wszystko powinno być podzielone na pół. Jeśli jego matka myśli inaczej, niech sama zaopiekuje się synem. Opieka nad mężem może prowadzić do negatywnych konsekwencji, a niewyspana żona będzie ciągle krzyczeć i awanturować się.”
Teściowa zaczęła zastanawiać się nad moimi słowami, ale nic nie powiedziała. W tym momencie weszł jej mąż i poprosił ją o zrobienie herbaty, na co ona odpowiedziała, że nie jest jeszcze gotowa. Od tego dnia teściowa nie wyraziła już swojego niezadowolenia wobec mnie, a mój mąż stał się bardziej niezależny.”
