Mojej teściowej jest 40 lat i nie ma z niej żadnej korzyści
Moja teściowa, Maria, ma zaledwie 40 lat. Wyszła za mąż w młodym wieku i została matką w wieku 18 lat, kiedy urodził się mój mąż, Michał, a rok później jego brat, Adam.
Według Michała mieli bardzo szczęśliwą rodzinę. Po ukończeniu szkoły Maria ukończyła kurs księgowości i rozpoczęła karierę w małym sklepie. Następnie kontynuowała naukę na studiach zaocznych i obecnie pełni funkcję głównej księgowej w renomowanej firmie.
Kiedy Michał miał dziesięć lat, jego ojciec zmarł. Maria wychowywała więc samotnie synów. Nauczyła ich samodzielności i otwarcie powiedziała, że po ukończeniu szkoły sami będą musieli radzić sobie w życiu.
Podczas gdy byli w szkole, dbała o korepetytorów, aby pomóc im zdobyć miejsce na uczelni bez konieczności ponoszenia kosztów nauki. Nie finansowała ich edukacji, więc synowie musieli szybko wybrać zawód, który odpowiadał ich zainteresowaniom.
I tak to się stało, że poślubiłam Michała. Oboje jesteśmy teraz studentami. Maria sfinansowała część kosztów naszego ślubu, zafundowała nam podróż poślubną i powiedziała: “Powodzenia, teraz musicie radzić sobie sami.”
Następnie zniknęła z naszego życia. Czasami dzwoniła i pytała, “Jak się masz?”, i tyle. Młodszy brat Michała nadal mieszka z matką, dostał się na studia, ale matka również przerwała finansowanie jego edukacji, stwierdzając: “Nie będę utrzymywać dorosłego mężczyzny.”
Kiedy urodziła się nasza córka, Maria pogratulowała mi i przyniosła ogromny prezent składający się z pieluch, pieluszek i innych produktów higienicznych. Ucałowała wszystkich i znów zniknęła.
Jej życie osobiste jest pełne aktywności. W weekendy jeździ na rowerze, bierze udział w wycieczkach i zawodach. Zimą uprawia narciarstwo i wiele innych rzeczy. Nawet znalazła miłość.
Prosimy ją, aby spędziła czas z naszą wnuczką, ale ona mówi: “Zrób to sama.” Prosimy ją o wsparcie finansowe na czynsz, ale odpowiada: “Radź sobie sama, ja jakoś wychowałam swoje dzieci bez pomocy babć, ty też dasz radę.”
Ta jej obojętność jest trudna do zniesienia. Kiedy Michał był sam, radził sobie sam ze swoimi finansami, ale teraz jest nas trójka, a teściowa nie wykazuje gotowości do pomocy. Moi rodzice są już na emeryturze, a ja jestem najmłodszym dzieckiem w rodzinie, więc również nie jestem w stanie finansowo pomóc. Czasami przysyłają nam trochę warzyw z ich działki.
Takie są obecne relacje z moją teściową.
