Patrycja otrzymała wiadomość od męża o dziewiątej rano. On umówił się z nią na spotkanie. Ona radosna przyszła, a go nie było. Okazało się, że wiadomość nie była do niej. Wtedy kobieta zrozumiała, że nadszedł czas działać.

Patrycja o dziewiątej rano otrzymała wiadomość od męża.
“Kochanie, czekam na Ciebie w naszej kawiarni dzisiaj o siódmej . Nie mogę teraz rozmawiać. Jestem na zebraniu. Ciebie czeka niespodzianka. Całuję, Michał.” 
Co mogła pomyśleć Patrycja? Oczywiście, że jej mąż chce jej zrobić prezent. Najpierw kawiarnia, a potem coś jeszcze – marzyła Patrycja.
Najpierw dziewczyna pojechała do salonu urody. Potem kupiła nową sukienkę i buty, oraz wiele innych rzeczy. Ogólnie to dla Patrycji była okazja, żeby kupić sobie wiele nowości. Zamówiła taksówkę na szóstą trzydzieści. Dokładnie o siódmej wieczorem wyszła z taksówki.
Weszła do kawiarni, rozgląda się. Nikogo nie ma. Pomyślała, że się spóźnia. Usiadła przy stoliku. Czeka. Minęło pięć minut. Patrycja dzwoni do Michała.
– Gdzie jesteś? – pytając radośnie Patrycja.
– Jestem w pracy – sucho odpowiada Michał. – Będę dzisiaj późno. Mam dużo spraw. Oddzwonię do Ciebie.
Patrycja zamyśliła się. A jeśli ta wiadomość, którą otrzymałam, nie była do mnie? – myśli Patrycja. – To do kogo? Czy to oznacza, że ma inną? A może ta wiadomość w ogóle nie była od niego. Przecież różne rzeczy się zdarzają.
Spojrzała jeszcze raz na wiadomość i zrozumiała, że została wysłana z telefonu jej męża. Jego wiadomość. Ale do kogo? – myśli Patrycja. – Gdyby była do mnie, to Michał powiedziałby, że wszystko jest odwołane, bo ma dużo pracy. Więc to nie do mnie, tylko do innej? On ma kogoś, kogo nazywa “kochaną”, i mają swoją kawiarnię?
Patrycja szybko szuka kawiarni w okolicy, gdzie pracuje jej mąż. Wybiera tą, która jest bliżej pracy.
I oto znowu jest w taksówce, ale teraz jedzie szukać swojego męża i osobe, z którą miał się spotkać.
Stop! – myśli Patrycja. – Dokąd ja jadę? Jeśli to ja otrzymałam to wiadomość, to ona jej nie otrzymała. Więc on mnie w kawiarni nie poczekał i do mnie zadzwonił. A ona mówi, że nie otrzymała żadnej wiadomości. Co on teraz zrobi? On do mnie oddzwoni i przeprosi. Powie, że zaraz będzie.
Patrycja mówi taksówkarzowi, żeby zawiózł ją szybko z powrotem. W tym czasie dzwoni Michał.
Kochanie, przepraszam, że tak z tobą rozmawiałem – jego głos był bardzo delikatny. – Za pół godziny będę na miejscu.
Patrycja znów jest w kawiarni. Czeka na Michała. Minęło pół godziny, go nie ma. Dzwoni do niego.
Teraz nie mam czasu rozmawiać – odpowiada obojętnie Michał. – Powiedziałem ci, że oddzwonię.  Przepraszam. Mam dużo pracy.
Teraz Patrycja nie wiedziała, co myśleć. Zaczęła rozważać różne scenariusze wydarzeń. On sam do mnie zadzwonił i przeprosił, mówiąc, że zaraz będzie – rozmyśla Patrycja. – A potem twierdzi, że ma dużo pracy i nie ma czasu na mnie. Jak to wszystko zrozumieć?
Patrycja postanowiła wrócić do domu i tam czekać na swojego męża. Michał przybył do domu o dziesiątej wieczorem.
– Nie chcesz mi nic opowiedzieć? – zapytała Patrycja.
– O naszym nieudanym spotkaniu w kawiarni? – spokojnie odpowiada Michał. – Przepraszam. Tak wyszło.
– I to wszystko? – zdziwiła się Patrycja. – Po prostu “przepraszam”?
– No i co z tego? – mówi Michał.
– Nie chcesz tego wyjaśnić? – pyta Patrycja.
– Tak wyszło – mówi Michał. – Już miałem się udać do Ciebie o siódmej, jak się umówiliśmy, ale powiedzieli mi, że zastępca ministra przyjechał do naszego biura i muszę tam być pilnie. A już była połowa siódmej.
Wtedy w ogóle nie myślałem i zapomniałem o wszystkim. A tu dzwonisz po raz pierwszy. A obok mnie całe kierownictwo. Co mogłem powiedzieć? Kiedy zastępca ministra odjechał, oddzwoniłem do Ciebie. A gdy drugi raz do mnie dzwoniłaś, on znów wrócił. I znowu nie miałem czasu na Ciebie. Rozumiesz?
– Rozumiem – powiedziała Patrycja. – A ja już sobie takie rzeczy wyobraziłam.
– Co takiego, ciekawe, sobie wyobraziłaś? – pyta Michał.
– Myślałam, że masz inną – odpowiedziała Patrycja – i że spotykasz się z nią.
Michał dziwnie spojrzał na Patrycję. Uderza się w czoło i mówi.
– Zapomniałem do niej zadzwonić – krzyczy Michał. – Dobrze, że mi przypomniałaś.
Michał chwyta telefon i wybiera numer.
– Ale, kochanie – krzyczy Michał do słuchawki. – Przepraszam, że tak się stało. Zaprosiłem cię dzisiaj do kawiarni… Tak!… Ale rzecz w tym, że zaproszenie przypadkowo wysłałem żonie. Co?… .No oczywiście, kocham tylko Ciebie. Kogo jeszcze… Bardzo dobrze, że i tak mnie kochasz… I całuję cię, kochanie… Co?… Oczywiście. Spotkamy się jutro… Koniecznie… Tak, następnym razem będę uważał.
Patrycja obojętnie obserwowała tą rozmowę. Michał odłożył telefon na stół i spojrzał na Patrycję.
– Co powiesz? – zapytał Michał.
– Ogólnie nieźle – powiedziała Patrycja. – Ale lepiej było by cię przejść do innego pokoju na tą rozmowę i tam zacząć głośno szeptać, żeby słyszałam. Wtedy może bym uwierzyła.
– A dlaczego od razu przychodzą Ci do głowy takie myśli? – zapytał Michał. – Że mam jakąś inną. Dlaczego?
Patrycja wzruszyła ramionami.
– Chyba dlatego, że tego się najbardziej boję – powiedziała.
Michał uśmiechnął się. Teraz myślał tylko o tym, że jeszcze nigdy nie był tak blisko katastrofy. Musiał się nieźle postarać, żeby wysłać wiadomość nie do Karoliny, a do Patrycji. Stracił czujność.
Patrycja uśmiechała się do Michała w odpowiedzi. Myślała już o tym, że jutro powie swojemu ojcu, że ona i Michał się rozwodzą. Tata pewnie będzie zadowolony. Nigdy nie lubił Michała. Tata zawsze był pewien, że Michał poślubił ją tylko dla pieniędzy i swojego statusu społecznego.
Spread the love