Życiowa lekcja od mamy. Ona doskonale wie, że do życia trzeba podejść z ironią
O miłości: tak prosto i tak trudno.
Niedawno zapytałem mamę: “Czy można pokochać idiotę (łajdaka, niegodziwca itp.)?”
Moja mama, której ironii trzeba czerpać łyżkami, odpowiedziała tak:
“Możesz pokochać nawet nocny nocnik.
Ale musisz być szczerze gotowa przyznać, że kochasz właśnie nocny nocnik i oczekujesz od niego nie więcej, niż można oczekiwać od nocnego nocnika…
I wszystko pójdzie tak dobrze, jak to się dzieje, gdy używasz rzeczy do ich pierwotnego celu…
Ale będziesz w tarapatach, jeśli pokochasz nocny nocnik i będziesz wszystkim opowiadać, że zdobyłeś jaja Fabergé i teraz masz niezmierne bogactwo…
A jeszcze gorzej, jeśli sam zaczniesz wierzyć, że wystarczy trochę popracować nad tym nocnym nocnikiem, a zabłysną wszystkimi kolorami od razu…
I całkiem źle, jeśli będziesz codziennie wkładać głowę w swój nocny nocnik i z pasją pytając go, kiedy, cholera, stanie się tak cenny jak jaja Fabergé…
Krótko mówiąc, naucz się kochać to, co pokochałaś, a nie to, co sobie wymyśliłaś!”
Bez zbędnych komentarzy… Brawo, mama!
