Wiktor mieszkał z żoną którą już nie kochał. Żył dla dobra swoich dzieci, dla mieszkania, za które wciąż musiał spłacać kredyt. Ale kiedy kolega zaczął śmiać się z żony Wiktora, ten nie wytrzymał i postawił go na miejsce
Wiktor już dawno przestał kochać swoją żonę. Nie jest zbyt piękna, przestała dbać o siebie. Robi awanturę, wygląda zawsze nieszczęśliwą i jest zajęta wyłącznie domem, dziećmi i swoją mało znaczącą pracą, za którą dostaje marne grosze. Nawet jej głos jest nieprzyjemny. Chodzi szurając kapciami, ubrana w wyprany szlafrok.
On jednak milczał i żył swoim życiem. Kochał swoje dzieci, a żonę traktował jak sąsiadkę we wspólnym mieszkaniu. Z westchnieniem dawał pieniądze i oglądał filmy, w których główną rolę grały piękne kobiety.
Pewnego razu Wiktor poszedł na ryby ze swoimi przyjaciółmi. Zawsze chodził wszędzie sam, bez żony. Tylko latem jeździł nad morze z rodziną ze względu na dzieci. Tam było strasznie nudno. Jego żona ciągle liczyła pieniądze, martwiła się, że wydali za dużo, irytowała się i narzekała.
Podczas wędkowania Wiktor i jego przyjaciele zaczęli rozmawiać, dużo żartowali, a jeden z przyjaciół zaczął się śmiać z żony Wiktora. Wszyscy przyjaciele zaczęli się śmiać i sugerowali, że Wiktor powinien się rozwieść – po co rujnować sobie życie. Sam czasem narzekał, że nie ma zrozumienia i miłości, że dzieci dorosną, a potem…
I w ten moment mężczyzna zrozumiał ze można zdradzić i żonie którą już nie kochasz. Jest to nawet bardziej obrzydliwe, ponieważ usprawiedliwiamy taką zdradę tym, że jej nie kochamy.
Wiktor wstał i bardzo niegrzecznie powiedział wszystkim, żeby się zamknęli i nie śmiali mówić o jego żonie. To jest jego żona. Matka jego dzieci.
Wszedł do mieszkania, zmęczony i smutny. Jego żona wyszła w szlafroku, patrząc na niego okrągłymi, niebieskimi oczami, bardzo dziecięcymi. Zdziwiła się, że wrócił tak wcześnie – od dawna o nic go nie pytała. Wiktor powiedział: “Wróciłem do domu!” i przytulił ją. To był ciepły, żywy uścisk. Stali na korytarzu, przytuleni do siebie.
Nie można nikogo zdradzić. A miłość jest inna. Czasem dopiero na granicy zdrady zdajesz sobie sprawę, że kochasz. Uznajesz ją za swoją.
