Żydowska przypowieść dla każdej mamy …bo szczęśliwa mama to szczęśliwa rodzina!
Dawno, dawno temu żyła sobie biedna żydowska rodzina. Dzieci było dużo, pieniędzy mało. Mama – zmęczona, zmartwiona – całymi dniami gotowała, prała, sprzątała, podnosiła głos i co rusz narzekała na los.
Pewnego dnia, wyczerpana do granic, udała się po radę do rabina:
– Jak być dobrą matką?
Wyszła od niego zamyślona. Od tego dnia… jakby ją ktoś podmienił.
Nie, pieniędzy w domu nie przybyło. Dzieci też nie stały się cudownie posłuszne. Ale coś się zmieniło. Mama przestała krzyczeć. Z jej twarzy nie schodził łagodny uśmiech. Raz w tygodniu wychodziła na targ, a potem zamykała się na cały wieczór w pokoju.
Dzieci nie mogły wytrzymać z ciekawości. Aż któregoś dnia podglądnęły, co mama robi.
A ona… siedziała przy stole, piła herbatę i delektowała się słodką bułeczką!
– Mamo! Co ty robisz?! A co z nami?! – zawołały oburzone.
– Ciii, dzieci – odpowiedziała z powagą. – Ja właśnie robię dla was szczęśliwą mamę.
💡 Morał?
Żeby dawać innym – trzeba najpierw mieć co dać.
I najpierw trzeba zadbać o siebie – o swój spokój, o swój uśmiech, o swój czas.
Bo szczęście mamy to nie egoizm.
To fundament całego domu.
📌 PS. Drogie mamy – herbata z bułeczką w ciszy to nie kaprys. To inwestycja w rodzinne szczęście.
