Mama z trójką dzieci denerwowała pasażerów samolotu. Tylko jedna kobieta wiedziała, jak się zachować

Magdalena Nowak leciała z Warszawy do Wrocławia. Mama trójki dzieci postanowiła wziąć krótki urlop i odpocząć od codziennych obowiązków.

Jednak przez cały lot musiała trzymać na rękach obce dziecko, „ponieważ uważam się za przyzwoitego człowieka”. Lot wywarł na niej duże wrażenie i podzieliła się swoimi przemyśleniami na Facebooku.

W samolocie Magdalenie przypadło środkowe miejsce. Stopniowo wszystkie siedzenia się zapełniły. W pewnym momencie niedaleko rozpłakało się małe dziecko. Dla Magdaleny taki dźwięk był znajomy, więc zaczęła się relaksować.

Jednak sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Zaraz potem zaczął płakać kolejny maluch, co wywołało niezadowolenie pasażerów. Na pokładzie była mama z trójką dzieci. Trzymała na rękach płaczącego niemowlaka i próbowała uspokoić drugie, trochę starsze dziecko.

„A ja? Nic! Jestem matką, więc siedziałam spokojnie i ignorowałam ten hałas. Ale tego, co wydarzyło się później, nie mogłam już pominąć” – pisze Magdalena.

Pasażerka siedząca przed matką trójki dzieci zaczęła się skarżyć, że jedno z nich kopie w oparcie fotela.

„Ona jest jeszcze malutka, ma dopiero trzy lata. Nie robi tego specjalnie” – próbowała się tłumaczyć mama.

Wtedy kobieta nagle wstała, obeszła siedzenie i chwyciła dziecko za nogę.

Agresywne zachowanie kobiety nie oburzyło nikogo. Stewardesa nie interweniowała, tylko przyglądała się sytuacji.

„Ona nie potrafi wychować dzieci” – wtrącił starszy mężczyzna siedzący w pobliżu.

„Ona po prostu się boi! A co byście zrobili na jej miejscu?” – zapytała Magdalena, po czym pasażer zamilkł.

Magdalenie nie udało się odpocząć w samolocie: „Przez 15 minut czekałam, aż ktoś siedzący bliżej zaoferuje pomoc tej matce. Z trójki dzieci jedno krzyczało, drugie płakało. Tylko najstarsze zachowywało się w miarę spokojnie.”

Ludzie siedzieli z kamiennymi twarzami i obserwowali matkę.

„Nie mogłam spokojnie słuchać, jak wszyscy mieli do niej pretensje… Chociaż muszę przyznać, że trzymała się dzielnie. Ja już bym płakała razem z dziećmi” – powiedziała Magdalena.

Kobieta wstała, przeszła kilka rzędów do tyłu i zaoferowała mamie pomoc. Ta z radością oddała jej niemowlę. Mama dosłownie promieniała ze szczęścia.

Rodzina uspokoiła się i zajęła swoje miejsca. Niemowlę natychmiast zasnęło na obcych rękach.

„Bądźcie dobrzy i uważni. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, na miłość boską, pomóżcie. Skargi i narzekania tylko pogarszają sytuację. Nie można ignorować osoby w trudnej sytuacji. Proszę, bądźcie życzliwi. Proszę, bądźcie uważni. Pomagajcie sobie nawzajem… to naprawdę ułatwia wszystko” – napisała na Facebooku Magdalena.

Spread the love