Tracimy zainteresowanie tymi, którzy nas nie doceniają
Tracimy zainteresowanie tymi, którzy naprawdę nas nie kochają i nie cenią. Prawda polega na tym, że wcześniej czy później się to dzieje. Z każdym z nas. Tracimy zainteresowanie tymi, którzy postrzegają nas jako pewnik. Jak zima czy lato: „I tak nadejdą”. Tak, nadejdą. Ale też odejdą…
Tracimy zainteresowanie tymi, którzy nas nie cenią za to, kim naprawdę jesteśmy. Przez to czujemy się nieistotni i mało znaczący. Jakbyśmy przypadkowo trafili w te „dekoracje”. Jakby nas bardzo łatwo można było zastąpić. Nikt tego nawet nie zauważy.
Tracimy zainteresowanie tymi, którzy nie są z nami uczciwi. Nie od razu. Bo nie od razu to zauważamy, przecież w pełni wiary i miłości. Ale tracimy. Dla tych, którzy nigdy nie mówią nic wprost w oczy. Dla tych, którzy obiecują wiele i prawie nigdy nie dotrzymują słowa. Dla tych, którzy wymagają od nas tylko nieskazitelności i są niecierpliwi wobec wszelkich wad i niedoskonałości. Dla tych, którzy krytykują za każde przewinienie czy błąd.
Tracimy zainteresowanie tymi, którzy szczerze się o nas nie troszczą. A po co? Bo według nich i tak „się uda”. Dla tych, którzy nie zwracają uwagi na nasze uczucia, potrzeby, pragnienia i problemy. Którzy uważają je za „kaprysy” i „widzimisię”. Dla tych, którzy są zupełnie obojętni na to, co naprawdę potrzebujemy. Dla tych, dla których istnieje tylko jedno szczęście na świecie – ich własne. Dla tych, którzy potrafią szczerze troszczyć się tylko o jedną osobę – siebie.
Tracimy zainteresowanie tymi, którzy sprawiają, że czujemy się, jakbyśmy nie zasługiwali na uwagę ani wysiłek. Nawet najmniejszy. Dla tych, którzy wspominają o nas tylko wtedy, gdy nie ma czegoś lub kogoś „bardziej interesującego”. Dla tych, którzy nie zadowalają się samym faktem naszej obecności. Dla tych, którzy postanowili, że mamy dosłownie zdobyć prawo do bycia w ich życiu. Dla tych, dla których na liście życiowych priorytetów jesteśmy na samym końcu. W najgorszym przypadku, na przedostatnim.
Tracimy zainteresowanie tymi, którzy nie boją się nas stracić. Dla tych, którzy nigdy nie zrozumieli, jak oddani jesteśmy i jak głęboko kochamy. Którzy nawet tego nie zauważyli… Tracimy zainteresowanie tymi, którzy nawet nie zauważyli naszych uczuć, minęli obok i nigdy nie wspomną.
Tracimy zainteresowanie tymi, którzy nas nie cenią. Nie traktują nas tak, jak na to zasługujemy.
Bo wiemy, że zasługujemy na lepsze. Zasługujemy, aby się nami troszczono i doceniano.
Bo wiemy, kim naprawdę jesteśmy.
Bo kochamy i szanujemy siebie na tyle mocno, aby pozwolić komuś podważyć naszą wartość i zastanawiać się, czy zasługujemy na miłość.
Zasługujemy na miłość i szacunek. I to wszystko wciąż będzie w naszym życiu. Ale… nie z tymi, którzy nas nie doceniają.”
