Kiedy przypadkiem zobaczyłam w telefonie męża wiadomości od innej kobiety, trudno mi było uwierzyć w to, co czytam. Okazało się, że spotykali się od pół roku. Gdy powiedziałam o wszystkim Dymitrowi, zaczął się tłumaczyć. Prosił, żebym się z nim nie rozwodziła, przekonywał, że to dzięki mnie tak dużo osiągnął w życiu. Nie odeszłam, ale zapomnieć zdrady nie potrafiłam. I wtedy postanowiłam zrobić wszystko, by choć raz to on poczuł ból, który kiedyś zadał mnie
o narodzinach pierwszego dziecka przytyłam, choć starałam się jeszcze jakoś o siebie dbać. Ale po drugiej ciąży… po prostu przestałam mieć siłę na cokolwiek. Nie wystarczało mi czasu nawet na sen, nie mówiąc o wyglądzie. Dymitr kochał mnie mimo wszystko — nie komentował, nie naciskał, pomagał. Gotował, sprzątał, zajmował się dziećmi. A ja byłam jak wypalona z emocji — nic mnie nie cieszyło, niczego nie chciałam.
Zaczęliśmy się kłócić o byle co, czasem zupełnie bez powodu. Ja przestałam kupować mu prezenty, choć on wciąż obdarowywał mnie drobiazgami. Aż w końcu poczułam, że on jakby… zniknął. Coraz częściej zostawał dłużej w pracy, potem zaczął brać dodatkowe kursy nocne, byle tylko nie siedzieć ze mną w jednym pokoju. Pomyślałam, że znowу ma kogoś. Zapewniał, że nie. Powtarzał, że kocha tylko mnie. Że jestem jedyną.
Ale ciekawość i ból zrobiły swoje. Pewnej nocy znów sprawdziłam telefon. Wiadomości z inną kobietą… serce we mnie zamarло. Nie wiedziałam, jak to z nim omówić, od czego zacząć. W głębi duszy rozумiałam: sama też nie byłam без winy. Wiem, що przez lata zaniedbałam siebie, nasze życie, naszą bliskość.
Dowiedziałam się, że ta relacja trwała pół roku. Kiedy mu powiedziałam, że wszystko wiem, powtarzał, że nie rozumie, jak do tego doszło. Twierdził, że to ja dawałam mu siłę, że dzięki mnie stanął na nogi, że osiągnął dobrą pozycję i że nie chce mnie stracić. Oczywiście — wybaczyłam, choć uczucia już не wróciły. Ale od tamtej chwili wzięłam się w garść.
W ciągu miesiąca zaczęłam o siebie dbać, a po kilku miesiącach ćwiczeń i pracy nad sobą znów zaczęłam wyglądać jak dawniej. Po roku byłam już zupełnie inną kobietą — zadбанą, pewną siebie, spokojną. A Dymitr… jakby zakochał się na nowо. Obsypywał mnie komplementami, kwiatami, prezentami. Robił wszystko, by naprawić swoją winę.
Tylko ja nie potrafiłam już mu zaufać. Choć wiem, jaka była przyczyna — wiem, że sama zamknęłam się w sobie tak bardzo, że przestaliśmy istnieć jako para. Ale mimo to rany zostały. On powtarzał, że to tylko jego wina, że ja nie mam sobie nic do zarzucenia. A ja milczałam.
Z czasem dzieci podrosły, poszły do szkoły, ja wróciłam do pracy. Mieszkamy razem, ale tak naprawdę — tylko dla dzieci. On rozumie, że nigdy mu naprawdę nie wybaczyłam. Widziałam, jak bardzo go to boli, ale sama не wiem, jak mam dalej żyć. Wiem, że nie potrafię zapomnieć jego zdrady. Wiem też, że sama przez lata zabijałam w nas bliskość.
I stoję teraz в miejscu: między przeszłością, której nie chcę, a przyszłością, której боję się dotknąć. Co będzie dalej — nie wiem.
