Wczoraj najlepszy przyjaciel mojego męża przyszedł do nas w gości z ogromnym bukietem kwiatów i dwoma biletami na Malediwy
Wszystko to wydarzyło się na oczach mojego męża! Byłam w szoku – on po prostu wszedł do naszego domu i wręczył mi niesamowicie drogi i piękny bukiet.
Tu trzeba powiedzieć, że nie jesteśmy zamożni, a mój mąż nie może sobie pozwolić na takie drogie prezenty…
Mąż od razu nie zrozumiał, co się dzieje, a jego przyjaciel wykorzystał sytuację, wręczając mi bukiet, jednocześnie prosząc mnie, żebym wyszła z nim na zewnątrz.
Zawsze byłam wierną żoną, ale w tym momencie po prostu ciekawiło mnie, co tam na mnie czeka…
Wyszłam z nim na podwórko i to, co zobaczyłam, mnie zaszokowało – tuż przed naszym domem stała długa limuzyna, która, jak pewnie już się domyślacie, miała nas zabrać na lotnisko…
Powiedział, że dłużej nie może znieść tego, że jestem z kimś innym, że zasługuję na więcej…
Że chce, aby od tego momentu w moim życiu było więcej szczęśliwych chwil, i wtedy zadał najważniejsze pytanie w moim życiu…
Pytanie, które mogło zmienić wszystko! Zapytał, czy dzisiaj polecę z nim, wyciągając do mnie bilety…
Zaczęłam płakać, nie wiedziałam, co robić, kocham męża, ale tak bardzo zmęczyło mnie to biedne życie, to ciągłe oszczędzanie…
Wszystko! Wybiegł mój mąż, osłupiały na widok tego wszystkiego, teraz wszystko zrozumiał, wiedział, że mam dość niedostatku i że to moja szansa…
Ale tego nie wiedział, że jestem z nim w ciąży, sama dowiedziałam się o tym niedawno i postanowiłam powiedzieć mu w bardziej odpowiednich okolicznościach…
Nie wiem, wydawało mi się, że mojemu dziecku byłoby lepiej z bogatym ojcem, z dobrym, kosztownym wykształceniem i tak dalej…
Ale nie mogłam, po prostu nie mogłam porzucić ojca mojego dziecka…
Może kiedyś moje dziecko dowie się, że jego życie mogło wyglądać inaczej i mnie za to przeklnie, ale dokonałam swojego wyboru…
Odwróciłam się do mojego męża i powiedziałam: „Kiedyś polecę na Malediwy, ale nie dziś i na pewno z Tobą!”
