Jak sprzątaczka kupiła sobie drogiego Mercedesa
Opowiem Wam historię, która niedawno mi się przydarzyła. W biurze zatrudniłem sprzątaczkę. To naprawdę pracowita kobieta – przychodzi zawsze wcześnie rano i potrafi w ciągu mniej niż godziny doprowadzić biuro do idealnego porządku.
Zawsze kończyła pracę, zanim pojawiał się pierwszy pracownik. U nas zarabiała osiem tysięcy złotych.
Pewnego dnia przyszła do mojego gabinetu po wypłatę. Była ubrana elegancko, z perfekcyjną fryzurą – ledwo ją rozpoznałem. Gdy weszła, zapytała:
– Panie Tomaszu, czy to prawda, że Państwa pracownicy mają zniżkę na myjnię samochodową?
To mnie zaskoczyło. Nie do końca rozumiałem, po co jej ta zniżka, ale potwierdziłem i dodałem, że zniżka obowiązuje również dla jej rodziny, bo przecież jest naszym pracownikiem.
Nie uwierzycie, jak wielkie było moje zdziwienie, wręcz szok, gdy przyjechała na myjnię drogim Mercedesem, a towarzyszył jej mąż i córka w równie luksusowych samochodach!
Nie mogłem sobie wyobrazić, jak ona mogła pozwolić sobie na takie auta. Z czystej ciekawości zacząłem dopytywać i odkryłem, że sprząta łącznie dwadzieścia biur takich jak moje. Dzięki temu zarabia miesięcznie… sto sześćdziesiąt tysięcy złotych! Możecie to sobie wyobrazić?
Teraz zastanawiam się, czy nie poprosić tej kobiety o kilka lekcji z zarządzania biznesem. 😊
