Co się dzieje z naszym synem?! Przestał z nami rozmawiać i zmienił numer telefonu
Nigdy nie sądziłam, że coś takiego może przydarzyć się naszej rodzinie.
Wydaje mi się, że to nie jest nasz syn! Nie mogę uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę.
Dawniej nasz syn Kamil był zupełnie inny. Ja i mój mąż bardzo kochaliśmy Kamila i zawsze robiliśmy wszystko, by mu pomóc. Kamil traktował nas z szacunkiem, miłością i zrozumieniem.
Pomogliśmy synowi ukończyć dobre studia. Potem Kamil postanowił zamieszkać samodzielnie, więc kupiliśmy dla niego dwupokojowe mieszkanie. Ale mieszkanie zostało zapisane na mnie.
Niedługo później Kamil poznał Olę, a po dwóch miesiącach zamieszkali razem. Kolejne dwa miesiące później wzięli ślub.
Zaraz po ślubie Kamil i Ola oświadczyli, że chcą mieć swoje mieszkanie.
— Ale przecież już mieszkacie w osobnym, dwupokojowym mieszkaniu! — zdziwiłam się.
— Chcemy, żeby to mieszkanie było nasze! — powiedział syn.
Okazało się, że Ola postawiła warunek: jeśli nie przepiszę na nich tego mieszkania, odejdzie od Kamila.
Ola wciąż się uczy, a Kamil ją utrzymuje. Nie rozumiem, dlaczego Ola tak nalega. Czy chodzi jej o to, żeby w razie rozwodu dostać część tego mieszkania?
Przecież nie mamy zamiaru z mężem wyrzucać Kamila i jego żony z tego mieszkania. Kupiliśmy je specjalnie dla naszego syna.
Rodzice Oli zaproponowali, żebyśmy wspólnie kupili nowe mieszkanie, ale ja się na to nie zgadzam.
— Kamil już ma mieszkanie! Po co kupować kolejne? — nie potrafię tego zrozumieć.
Najpierw z mieszkania wyprowadziła się Ola, a później odszedł i Kamil.
Zabrał wszystkie swoje rzeczy i zmienił numer telefonu. Po prostu nie chce z nami rozmawiać.
Wygląda na to, że przez tyle lat byliśmy potrzebni synowi, a teraz o nas zapomniał! Jak on mógł nam to zrobić?!
