Wszyscy siedzieli przy stole, gdy mały Wianius postanowił wyjawić straszną tajemnicę ojca i powiedzieć całą prawdę
Na starość Franciszka znalazła się w trudnej sytuacji. Nie miała własnego mieszkania, dlatego zamieszkała z córką i jej mężem. Sprzedała swoje mieszkanie, aby pomóc finansowo rodzinie córki. Oboje dużo pracowali i rzadko bywali w domu.
Kiedy Katarzyna urodziła, zaledwie pół roku spędziła na urlopie macierzyńskim, a potem szybko wróciła do pracy. Małego Wianiusia zostawiła pod opieką babci. Chłopiec często chorował i był słaby. Starszej pani nie było łatwo.
Jednak jej trud został wynagrodzony miłością chłopca, który był bardzo przywiązany do babci. Zabierała go na spacery, czytała mu bajki, kąpała, karmiła i ubierała. Do przedszkola również odprowadzała go sama.
Kiedy Wianius poszedł do przedszkola, atmosfera w rodzinie się pogorszyła. Dominik znalazł kochankę.
Żona nawet nie podejrzewała o jego romanse, a on zaczął rozważać rozwód. Nie chciał przyznać się do zdrady, więc postanowił obwinić teściową. Już wcześniej za nią nie przepadał, więc był to dla niego wygodny pretekst.
Zaczął nieustannie czepiać się Franciszki. Wciąż mówił żonie, że jest stara, zapominalska i że przez nią w domu są same problemy. Z czasem córka zaczęła mu wierzyć.
Franciszce było bardzo przykro, że własna córka jej nie broni. Dominik tak długo zatruwał Katarzynie głowę, że ta w końcu postanowiła kupić matce osobny dom na wsi, żeby się wyprowadziła.
Wtedy Dominik zupełnie stracił umiar i zaczął przyprowadzać kochankę do domu, gdy żony nie było. Najczęściej Wianius spał w tym czasie, ale pewnego razu usłyszał rozmowę ojca z kochanką. Rozmawiali o tym, że jest w ciąży, a on wkrótce planuje zostawić żonę.
W końcu córka kupiła Franciszce dom na wsi i zorganizowała przyjęcie, żeby to uczcić. Przyszli tylko najbliżsi. Franciszka nie była zbyt szczęśliwa, bo musiała zamieszkać z dala od wnuka.
Sąsiadka małego Wianiusia pogłaskała go po głowie:
– Szybko rośnij, żebyś mógł sam jeździć do babci.
– Nie chcę – wykrzyknął chłopiec.
Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni. Przecież kochał babcię bardziej niż ktokolwiek inny.
– Nie będę do niej jeździł, od razu się do niej przeprowadzę! Tata jest zdrajcą. Nie chcę z nim mieszkać.
Przytulał inną ciocię, a ona czeka jego dziecka. Mama nie jest lepsza, skrzywdziła babcię! Pozostaje mi tylko spakować swoje rzeczy…
