Nikt z kobiet nie chciał znosić jego złego charakteru. Ojciec nikogo nie znalazł. W końcu zrozumiał swoje błędy
Mój ojciec zawsze uczył mnie, aby pamiętać o kobietach. Nakazywał mi codziennie wyrażać uczucia swojej ukochanej, komplementować jej wygląd, chwalić nowe fryzury czy stylowe buty. Bał się, że popełnię jego błędy.
Gdy miałem dwadzieścia dwa lata, małżeństwo moich rodziców się rozpadło. Rozwiedzieli się, ponieważ mama zmęczyła się ciągłymi pretensjami od ojca. Całe życie słuchała, że jest złą gospodynią. Tacie nie podobało się jedzenie mamy — czasem było za słone, innym razem za mało. Tacie nie smakował ryż, a mama zawsze go dodawała. Ojciec zapomniał o urodzie mamy, ciągle krytykował jej ubrania, sandały i fryzurę. Gdy mama malowała się, ojciec nakazywał spłukać „całą tę brzydotę z twarzy”. Kiedy mama zaniedbywała swój wygląd, ojciec nazywał ją „szarą myszką”.
Mama bez wahania opuściła ojca. Nie chciała o nim słyszeć. Ojciec nie był przestraszony. Był pewien, że nikt taki jak mama nie spojrzy na niego. Ku wielkiemu rozczarowaniu ojca, mama odzyskała swoją urodę. Szybko przyciągnęła uwagę mężczyzn i w ciągu dwóch lat wyszła ponownie za mąż.
Ojciec myślał o mamie. Nie mógł jej zapomnieć. Ich małżeństwo trwało za moimi plecami. Mama pozostawała z ojcem, dopóki dorastałem. Gdy opuściłem ich życie, mama postanowiła dokonać zmian. Ojciec nie spodziewał się tego. Dawno nie widział mamy pięknej. Myślał, że problem jest w niej, ale okazało się inaczej.
Ojciec nikogo nie znalazł. Żadna kobieta nie chciała znosić jego popsutego charakteru. W końcu zrozumiał swoje błędy. Najważniejsze, że ojciec zrozumiał swoje uczucia do mamy. Nadal ją kochał i chciał spędzić z nią starość, ale został sam. Jego duma przeszkodziła mu w tym. Ojciec mieszka samotnie w pustym mieszkaniu. Cisza przytłaczała go, więc postanowił zaopiekować się psem.
Dobrze przyswoiłem sobie lekcje ojca, dlatego swoją żonę noszę na rękach. Kiedy w naszej rodzinie pojawiały się ciężkie okresy, starałem się nie wychodzić poza ustalone ramy. Pamiętałem przykład moich rodziców, a przede wszystkim zachowanie mojego ojca.
Nie chcę siedzieć w mieszkaniu na starość, w pełnej ciszy. Nie mam ochoty w sześćdziesiąt lat dzwonić do swojego syna, bo czuję się smutny i nie mam z kim porozmawiać. Staje się smutno, gdy wyobrażam sobie go, samego z psem i mnóstwem złych myśli w głowie. Jest mu smutno i trudno, ale to on sam jest w tym winien.
Dobrze, że ojciec wyciągnął wnioski i przekazał tę naukę mnie. To było dobre posunięcie. Udało mu się wychować mnie na swój przykład.
Mama żyje doskonale. Znalazła właśnie takiego mężczyznę, jakiego ojciec nakazywał być. Mój ojczym nosił mamę na rękach, zabierał ją do kina i zawsze zauważał, kiedy zmienia fryzurę. Z nim była szczęśliwa.
Wydaje się, że to prosta nauka. Dbaj o swoją kobietę, a ona zawsze będzie odwzajemniać uczucia. Wiele mężczyzn ją ignoruje. Używają manipulacji, deprecjonowania i ciągle kłócą się. Uważają, że kobieta nigdy ich nie opuści, jeśli się ożenią. Jednego dnia mogą znaleźć się na miejscu mojego ojca. Mama opuściła ojca w czterdziestce i nigdy się z tego nie żałowała.
Historia mojej rodziny nauczyła mnie, jak ważne jest szanowanie i dbanie o kobietę w życiu. Dzięki temu unikam błędów, które popełnił mój ojciec, i staram się budować zdrowe i szczęśliwe małżeństwo. Pamiętajcie, że miłość i szacunek są fundamentami każdej relacji.
