Moja dziewczyna nie rozumie, dlaczego muszę iść na ślub do przyjaciela bez niej
Spotykam się z moją dziewczyną Anną już od ponad trzech lat. Niedawno mój najlepszy przyjaciel Michał zaprosił mnie na swój ślub. Jednak było to zaproszenie tylko dla mnie, bez mojej dziewczyny. Aby uniknąć nieporozumień, zapytałem innych naszych wspólnych znajomych, którzy także zostali zaproszeni. Wszyscy oni również idą na uroczystość bez swoich partnerek.
Niedawno otrzymałem zaproszenie ślubne od mojego starego przyjaciela Michała. Tak się złożyło, że przyjaźniliśmy się od dzieciństwa, ale od dawna nie utrzymywaliśmy kontaktu, więc jego prośba, bym został jego świadkiem, była dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
Moja dziewczyna Anna nie rozumie, dlaczego mam iść na ten ślub sam, skoro jesteśmy razem już ponad trzy lata, praktycznie jesteśmy już rodziną.
Szczerze mówiąc, nigdy nie byłem na weselu, chyba że w dzieciństwie. I nigdy nie pełniłem roli świadka. Po prostu nie przepadam za wystawnymi uroczystościami z mnóstwem gości i biesiadami, ale nie potępiam też innego podejścia do ślubów. Jednak jest mi bardzo miło, że po kilku latach braku kontaktu, Michał chciał mnie zobaczyć w roli świadka na swoim ślubie.
On i jego narzeczona Kasia organizują niewielkie wesele, tylko dla bliskich krewnych i przyjaciół. Tradycyjnie na weselu mają być dwie pary świadków — dwie przyjaciółki panny młodej i dwóch przyjaciół pana młodego.
Kiedy powiedziałem Annie o tym, że idę na ślub bez niej, bardzo się na mnie obraziła. Nie zdawałem sobie sprawy, że to dla niej tak ważne. Argumentowała swoje niezadowolenie tym, że zna Michała, choć niezbyt dobrze, bo ostatnio nie mieliśmy z nim kontaktu. Ponadto, skoro jesteśmy parą, to na wszystkie uroczystości powinniśmy chodzić razem.
Chociaż Anna nie zabroniła mi wprost iść na ten ślub, rozumiałem, że nie da mi spokoju. Jasno przedstawiła swoje stanowisko w tej sprawie. Dodatkowo jest bardzo przeciwna temu, żebym siedział przy stole z inną dziewczyną. W końcu świadkowie siedzą przy stole z parą młodą i innymi świadkami. A poza tym, wiecie, jakie bywają prowokacyjne zabawy na weselach.
Moi rodzice mówią, że koniecznie powinienem iść na ślub, w końcu żeni się mój przyjaciel z dzieciństwa. A rola świadka jest bardzo zaszczytna. Poza tym Anna ostatnio niezbyt chętnie pozwalała mi uczestniczyć w różnych uroczystościach czy imprezach.
Oczywiście rozumiem, dlaczego moja dziewczyna się martwi. Nie może nie przeżywać i nie być zazdrosna, jednak jesteśmy razem już tyle lat i nigdy nie dałem jej powodu do zazdrości. Nie chcę też zawieść przyjaciela — organizuje wesele tylko dla bliskich, więc odmowa byłaby nie na miejscu.
Michał bardzo chce, żebym został jego świadkiem, ciągle do mnie pisze. Szczególnie po jego słowach, że mi ufa i chce podzielić ze mną ten ważny dla niego dzień, nie mogę znaleźć sobie miejsca. W końcu nie mam nic przeciwko byciu świadkiem, ale czy to normalne, że w parze świadków będzie ze mną nie moja dziewczyna, której w ogóle nie zaproszono na ślub?
Chociaż, jeśli pomyślę o tym z innej strony, nie jestem pewien, czy chciałbym, aby Anna była na weselu. Dziwnie będzie, jeśli będzie siedzieć na sali i patrzeć, jak ja siedzę przy innym stole z nieznajomymi. Ale czy to będzie wyglądać normalnie, jeśli na ślub przyjdę sam? Drugi świadek też ma dziewczynę, ale ta wcale nie ma nic przeciwko temu, żeby poszedł sam.
Przecież nie planuję robić na weselu niczego niewłaściwego. Jak mogę ją uspokoić i przekonać, że wszystko będzie dobrze? Bardzo się tym martwię. W ogóle nie mam doświadczenia w weselach, bo sam nigdy na nich nie byłem. Może Anna po prostu się nakręca i to normalna sytuacja? Nie wiem, co myśleć. Ślub już za miesiąc, więc muszę szybko podjąć decyzję. Rozumiem, że jeśli pójdę na ślub bez dziewczyny, to poważnie pogorszę z nią relacje, jeśli odmówię pójścia, zawiodę przyjaciela. Jak mam postąpić?
