Jak mądra rada teściowej zmieniła zdanie synowej w jednej chwili
Ela została wdową w wieku 30 lat. Starsza córka chodziła wtedy do drugiej klasy, a młodsza miała zaledwie 3 lata. Doszło do tragedii — mąż, jadąc na rowerze, został potrącony przez samochód. Jego ciało znaleziono dopiero rano na poboczu drogi. Medycy stwierdzili, że nie udzielono mu na czas pomocy. Gdyby pomoc nadeszła wcześniej, mógłby przeżyć. Sprawcy nigdy nie znaleziono.
Ta straszna tragedia złamała Elę. Taka niesprawiedliwość! Bardzo szkoda dzieci, matki, żony — wszyscy oni stracili bliską osobę. Rodzina mieszkała wtedy razem z teściową Eli. Była zawsze cicha, ale wymagająca i surowa. Ona także musiała wychowywać syna sama. Chłopak dobrze się uczył, dorósł, skończył studia i przyprowadził Elę jako narzeczoną do domu. Matce było wszystko jedno co do wyboru syna.
Mieszkanie Anastazji Pawłowskiej było ogromne — miało 4 pokoje. Kiedyś jej mąż otrzymał je w pracy, zajmując kierownicze stanowisko. Na początku postawiła młodym warunek: skoro postanowili stworzyć rodzinę, muszą żyć oddzielnie i dzielić obowiązki po równo. Na początku Ela uważała to za dziwne. Nie była do tego przyzwyczajona. Kiedy Ela i Arkadiusz jedli kolację, zapraszali też matkę. Ale ona zawsze odmawiała. Kiedy Ela piekła tort lub naleśniki, przynosiła je teściowej do sypialni, aby ją poczęstować, ta dziękowała. Później sama coś kupowała i częstowała rodzinę syna.
Wszystko pozostało bez zmian, nawet kiedy parze urodziły się córki. Babcia nie chciała za bardzo zostawać z wnuczkami, nawet gdy ją o to proszono. Do wnuczek była surowa. Mimo że mieszkali razem przez wiele lat, Ela nigdy nie przyzwyczaiła się do cech charakteru teściowej. Po śmierci Arkadiusza Ela nie wiedziała, co robić. Była w żałobie. Domyślała się, że teściowa ich wyrzuci. Jakże mogło być inaczej?
Minęło kilka lat. Teściowa zamknęła się jeszcze bardziej w sobie. Gdy Ela zwracała się do niej o pomoc, ta nigdy nie odmawiała. Przed rozpoczęciem szkoły, podczas letnich wakacji, Ela miała możliwość zabrać córki nad morze. Cieszyła się z tego. Znajdowała pocieszenie w dzieciach. Nad morzem choć trochę oderwała się od smutnych myśli. Dziewczynki poznały nową koleżankę, która powiedziała, że przyjechała z ojcem, bo matka ich porzuciła. Rano Ela poznała koleżankę dzieci i jej ojca.
Wakacje minęły szybko. Wrócili do domu. Ela często myślała o Rusłanie. Widziała, jak dobrze traktuje swoją córkę. Nie załamał się po porzuceniu, nie pozbył się dziecka. Ela pomyślała, że mógłby być dobrym ojcem dla jej córek.
Ela była młoda, ale nigdy nie myślała o sobie. Pewnego razu rozwiedziony kolega zaczął okazywać jej zainteresowanie. Zaczęli chodzić na randki, do kina. Konrad zaczął mówić o wspólnym zamieszkaniu. Tylko jak zareaguje teściowa? W końcu są od niej zależni. Ela nie miała własnego mieszkania.
Podczas firmowego przyjęcia Ela była z córkami. Po imprezie powiedziały jej, że wujek Konrad im się nie podoba. Ela postanowiła zerwać z nim kontakt. Znowu zaczęły się szare dni. Latem dziewczynki dostały list od koleżanki, która informowała, że znów jadą na wakacje. Zaprosiła je. Dziewczynki bardzo się ucieszyły, ale Ela nie miała pieniędzy na wyjazd. Dzieci były rozczarowane, ale zrozumiały.
Po wakacjach koleżanka Ania z ojcem przyjechali na wycieczkę do miasta, w którym mieszkała Ela z dziećmi. Spotkali się, zaczęli spotykać częściej. Od tego dnia Rusłan i jego córka częściej ich odwiedzali. Pewnego razu Rusłan zaprosił ich na spacer. Starsza córka zaczęła marudzić, mówiąc, że nie chce mieszkać ani z wujkiem Rusłanem, ani z żadnym innym wujkiem. Dziewczynka postanowiła podzielić się swoimi obawami z babcią. Bała się jej, podobnie jak jej matka. Babcia posłuchała wnuczki i zaprosiła synową na rozmowę.
Rozmawiały długo. Okazało się, że teściowa była za tym, aby wnuczki miały nowego ojca.
— Po śmierci mojego męża było mi ciężko to przeżyć. Ale lata mijały i ból ustępował. Na początku utrzymywałam kontakt z przyjaciółmi, ale potem wszyscy gdzieś zniknęli. Sama stałam się pustelnicą. Byli też adoratorzy, ale im wszystkim odmówiłam. Próbowałam radzić sobie sama z problemami. Teraz tego żałuję. Jakie miałam życie? Nie rezygnuj ze swojego szczęścia. Jeśli spotkałaś dobrego człowieka, nie strać go. Będziesz żałować. A dziewczynki dorosną i zrozumieją cię.
Od tego czasu minęło 5 lat. Rusłan i Ela wzięli ślub, urodzili wspólne dziecko. Teściowa zaprosiła ich do siebie, ale oni przeprowadzili się do Rusłana. Czasami odwiedzają teściową, aby nie była samotna. Jest nadal zamknięta w sobie i oszczędna w okazywaniu uczuć, ale Ela patrzy na nią teraz inaczej. Zrozumiała, że teściowa nigdy nie życzyła jej źle. Ela jest jej bardzo wdzięczna za mądrą radę, opartą na własnym doświadczeniu.
